Władimir Putin mówił w czwartek w Jerozolimie, że spora część ofiar Holokaustu to obywatele Związku Radzieckiego. Według Szewacha Weissa, z Żydami "można zrobić prawie każdą statystykę. "Szimon Peres przemawiając w Białorusi mówił, że urodził się na Białorusi, w Wiszniewie. Będąc w Związku Radzieckim mówił, że jest z Wiszniewa, ze Związku Radzieckiego. A będąc w Polsce - że z w polskiej wiosce, Wiszniewie" - opowiadał. "My, reszta Ocalonych, nie pożegnaliśmy się z Holokaustem. To jest niemożliwe. To wraca w snach" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM prof. Szewach Weiss. "Ta pamięć nas nigdy nie opuszcza. Siedzisz sobie w domu z dziećmi, potem z wnuczką. Otwierasz album - tu się pojawia dziadzio, tam inny. Tu ciocia, tu druga. Opowiadasz im - 'ta piękna kobieta jest ciocią Fajgą, siostrą mojej mamusi, została zamordowana w Kołomyji, była w ciąży, kiedy ją zabili'. Potem myślisz dalej - co by było, gdyby nie zagłada, gdyby to dziecko się urodziło? Urodziłoby się miliony innych dzieci, które straciły swoich potencjalnych rodziców?" - zastanawiał się gość Roberta Mazurka. Robert Mazurek, RMF FM: Panie profesorze, czy Putin gra historią? Czekaliśmy z niecierpliwością i pewnym niepokojem na to, co powie Władimir Putin w Jerozolimie. Okazało się, ze nie powiedział niczego strasznego i wszyscy odetchnęli z ulgą. To jest jednak jak z dowcipem o rabinie i kozie: jak się wpuści kozę i później ją wyprowadzi z pokoju to jest od razu luźno. Szewach Weiss: - Putin gra polityką. Do jego polityki, jak do każdej polityki, jest potrzebna historia. To, że mówią, że zjawisko prowadzenia polityki historycznej jest nowe, że kiedyś było inaczej - to wszystko bzdury. Każda polityka jest związana z historią, każda tożsamość narodowa jest związana z historią, prawie każdy konflikt jest związany z historią. Historii nie można wymazać. To o co teraz chodzi Putinowi? - Punkt widzenia i jego strategię mogę zrozumieć, to nie znaczy, że się zgadzam. A co jego obchodzi, czy ja się zgadzam? Czy redaktor Mazurek się zgadza? On ma sprawy imperialne, on odnawia imperium rosyjskie. On doprowadził do tego, że ta biedna Rosja, zmęczona, która prawie 20 lat temu nie dała sobie rady, była na 3-4 miejscu w światowej polityce, że wraca do centrum dziejów. On używa wszystkich narzędzi... Ale do tego jest mu potrzebne obarczenie Polski winą za Holokaust? - To jest pytanie bardzo ważne. Nie mam dokładnej odpowiedzi, ale analizując tę sytuację powiem coś... jak jakiś historyk czy politolog zwróci mi uwagę, to chętnie przeanalizuję tę uwagę, bo się trochę co do niej waham. Dlaczego Putin potrzebuje do swojej polityki wroga i dlaczego to Polska? Historycznie, strategicznie, z wszystkich punktów widzenia w tej sytuacji, w której jest teraz Rosja - nie jest Związkiem Radzieckim i już nie ma totalnego wpływu na Polskę, na Węgry, na Czechy tak jak było 30-40 lat temu - stosunki z Niemcami są najważniejsze. I to jest powód do znanej już narracji historycznej. Polska nie pierwszy raz była ofiarą tych specyficznych stosunków. I to się dyplomatycznie, nie wojskowo, zbliża do tej sytuacji. Co Polska może zrobić? Polska - to jest sprawa rządu, ja się nie mieszam, nie jestem doradcą - może umiarkować to, nie grając z nim na tej samej mapie. On powie to, on powie tamto, jakiś historyk może odpowiedzieć i iść dalej. Czy to pomoże? Nie wiem. Warto spróbować. Jesteśmy właśnie w przededniu, w poniedziałek będą obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz, oczywiście, tematy historyczne nas opanują, ale to co widać jednocześnie to są dwie rzeczy. Na przykład Władimir Putin teraz w czasie swojego wystąpienia pana, młodego chłopaka, młodego Szewacha Weissa z Borysławia nazwał obywatelem sowieckim. On was wszystkich policzył jako sowieckich obywateli, jako Żydów sowieckich. Czuje się pan Sowietem? - Z narodem żydowskim można zrobić prawie każdą statystykę, mówiąc o Europie Wschodniej czy Centralnej, przeważnie Wschodniej. Ja dam inny przykład. Wracamy do prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych Szimona Peresa. On, przemawiając na Białorusi powiedział, że jest obywatelem Białorusi, będąc w Związku Radzieckim. Będąc w Polsce tę przemowę w Senacie ja mu przygotowałem, jako przyjaciel. Tam - on urodził się w Polsce, na tej samej ulicy, w tym samym domu w Wiszniewie. To jest moja odpowiedź. Urodziłem się w Polsce, potem dwa lata byłem pod okupacją sowiecką 1939-41. Potem 8 miesięcy pod okupacją sowiecką, kiedy armia radziecka wyzwoliła Borysław. Potem pojechaliśmy, przeżyliśmy, pojechaliśmy do Gliwic, to byliśmy obywatelami polskimi. Potem uciekliśmy z Polski w 1946 roku i nie byliśmy w ogóle obywatelami. Bezpaństwowcami, tak. - Nie mieliśmy dokumentów, a potem pojechaliśmy do Izraela i dostaliśmy obywatelstwo izraelskie. Ciągle ten sam człowiek. Chciałbym zostawić na chwilę tę historię. Konfederacja zebrała 200 tysięcy podpisów... - Co to jest Konfederacja? Pan doskonale wie, co to jest Konfederacja. - A, ta, przepraszam, bo mówiliśmy o Związku Radzieckim. Ta polska Konfederacja, partia Konfederacja. Zebrała 200 tysięcy podpisów pod projektem ustawy "Stop 447". Chodzi generalnie o to, w generalnym skrócie, że Polacy obawiają się, że na mocy amerykańskiej ustawy de facto będą zmuszani do tego, by płacić odszkodowania za Holokaust. - Ja mam pytanie: czy funkcjonariusze już znaleźli? Policja szuka tych, którzy ujawnili tutaj taki plakat przed wyborami, afisz, że tam się ujawnia pani Mosbacher, rabin Schudrich, profesor Tomasz Gross, Szewach Weiss, jako Żydzi, że chcą okupować, zdobyć rząd w Polsce. A pan chce okupować Polskę? - Nie. To jest moja odpowiedź. No dobrze, ale ja pytam poważnie. To jest w Polsce poważny problem. To znaczy inaczej, może nie bardzo poważny... - Powiem tak: ta sprawa ujawnia się nieraz na stole politycznym, ona cały czas leży na stole historycznym. Faktem jest, że najwięcej Żydów w Europie żyło w Polsce. Drugim faktem jest, że najwięcej zamordowanych w Holokauście to byli Żydzi z Polski. Trzecim faktem jest, że Polska była całkowicie zrujnowana. Także część mienia żydowskiego, te domy, te mieszkania były zburzone, tak jak polskie. Faktem jest, że Niemcy znacjonalizowali to wszystko. Faktem jest, że Polska znacjonalizowała niemiecki... Faktem jest, że prawie nie oddano nic Żydom. Ale to nie jest realne. To jest sprawa moralna, między narodami. Jak ją załatwić? Trochę za późno. Można było to załatwić 20-30 lat temu, tak mi się wydaje. To są Stany Zjednoczone, są Żydzi, którzy mają wpływ. To jest moralna sprawa, niezałatwiona. Jest też dużo Polaków, są też związani taką sprawą co do kompensacji i reparacji. Ja bym powiedział teraz: to jest bardzo ważny temat na godzinny program, który zrobimy za kilka miesięcy. Robert Mazurek Opracowanie: Jonasz Jasnorzewski, Nicole Makarewicz, Karol Pawłowicki, Adam Zygiel, Joanna Potocka Zobacz więcej na stronie RMF24.pl