W czwartek w Poczdamie odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw OBWE. Ponadto temat zdarzenia w Harlow zostanie poruszony w czwartek podczas wizyty i rozmów z władzami brytyjskimi wicepremiera Mateusza Morawieckiego w Londynie. Ministrowie Waszczykowski i Johnson będą rozmawiali na ten temat także w sobotę w Warszawie - informował dyrektor biura prasowego MSZ Rafał Sobczak. Policja w Harlow poinformowała w środę wieczorem, że nie posiada żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że zabójstwo 40-letniego Polaka było motywowane jego narodowością. "To zaledwie jeden z wątków śledztwa" - podkreślono. W sobotę wieczorem w miejscowości Harlow na południowym wschodzie Anglii grupa ponad 20 nastolatków napadła na dwóch Polaków na placu handlowym The Stow. Przybyły na miejsce patrol policji znalazł mężczyzn - 40-letniego Arkadiusza J. i jego 43-letniego kolegę - nieprzytomnych, leżących na chodniku. Obaj zostali natychmiast zabrani do szpitala. Arkadiusz J. zmarł w poniedziałek wieczorem w Addenbrooke Hospital w Cambridge w wyniku odniesionych ran głowy. Drugi mężczyzna został wypisany po krótkiej hospitalizacji. W środę o sprawie śmierci polskiego obywatela oraz środkach, które należy wdrożyć, aby podobne zdarzenia nie powtarzały się w przyszłości, rozmawiała w Warszawie z charge d'affaires ambasady Wielkiej Brytanii, dyrektor Departamentu Polityki Europejskiej MSZ. Według Sobczaka do Harlow w hrabstwie Essex we wtorek udał się polski konsul, który rozmawiał z brytyjską policją. Największa liczba incydentów o podłożu ksenofobicznym została odnotowana w pierwszych tygodniach po ogłoszeniu wyników referendum z 23 czerwca, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za opuszczeniem Unii Europejskiej - informował Sobczak. Podkreślił, że natychmiast po wystąpieniu pierwszych incydentów Ambasada RP w Londynie podjęła stosowne działania, w tym interwencje u władz brytyjskich i reagowała na zdarzenia. Placówka w Londynie wdrożyła specjalne procedury i kampanię informacyjną skierowaną do opinii publicznej w tej sprawie, w tym w mediach społecznościowych - powiedział. "Osobiście zaangażowany jest szef placówki, który udaje się na miejsca najpoważniejszych incydentów" - dodał. Zaznaczył, że polskie służby dyplomatyczno-konsularne są w kontakcie z policją i miejscowymi urzędami. "Konsul zawsze występuje o informacje do władz lokalnych, udaje się na miejsce zdarzenia, prosi o interwencję odpowiednie służby, pośredniczy w kontaktach z rodziną, wspiera też Polaków. Może udzielić bezzwrotnej zapomogi w wyjątkowych sytuacjach. Jeśli jakikolwiek Polak przebywający w UK czuje się zagrożony - prosimy o kontakt z lokalną policją, jako kompetentnym organem" - powiedział dyrektor biura prasowego MSZ. Przypomniał, że temat ksenofobicznych incydentów był przedmiotem rozmów m.in. prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło z ówczesnym premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem na marginesie szczytu NATO w Warszawie. Temat ten poruszała także premier Szydło z obecną brytyjską premier Theresą May w rozmowie telefonicznej i podczas ostatniej wizyty szefowej brytyjskiego rządu w Warszawie w lipcu tego roku. Sytuacja Polaków była przedmiotem rozmów ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego z szefami brytyjskiej dyplomacji. Kwestia sytuacji Polaków w Wielkiej Brytanii była głównym tematem wizyty delegacji władz polskich w Londynie z udziałem posłów i senatorów oraz wiceministra spraw zagranicznych Jana Dziedziczaka - zaznaczył. Sobczak podkreślił, że w lipcu MSZ przedstawił informację na ten temat sejmowej Komisji Łączności z Polonią i Polakami za Granicą.