W spotkaniu, które odbywało się w Kancelarii Premiera, uczestniczyli: szef klubu , wicemarszałek Sejmu i wiceszef , p.o. szefa klubu Samoobrony , minister w Kancelarii Premiera (LPR), wiceszefowa klubu , poseł i szef klubu Ruch Ludowo-Narodowy . Jak relacjonował Marek Kuchciński, premier na spotkaniu opisał ciąg wydarzeń, który doprowadził do zawetowania przez Polskę negocjacji nad porozumieniem UE-Rosja. Przyznał, że po tym spotkania otworzyła się szansa na współpracę partii politycznych w takich kwestiach jak bezpieczeństwo energetyczne Polski i naszą polityka wschodnia. Pytany, czy nie uważa, że takie spotkanie powinno odbyć się w momencie, gdy jeszcze nie była przesądzone ostatecznie polskie stanowisko, po to, by w jego tworzeniu mogły uczestniczyć różne siły polityczne, powiedział, że dopiero teraz okazało się, że są odpowiednie warunki dla takich rozmów. - Ostatnie wypowiedzi polityków opozycji wskazują na to, że są szanse na konsensus w najważniejszych sprawach związanych z polityką zagraniczną. To spotkanie doszło do skutku, bo uznano, że atmosfera jest przychylna dla takich rozmów. A do tej pory różnie to było - ocenił Kuchciński. Jak ocenił Komorowski, premier "jednak przyjął sugestię" szefa PO Donalda Tuska, "aby spróbować wrócić do kwestii konsensualnego prowadzenia polityki zagranicznej". Poinformował, że J. Kaczyński zgodził się na kolejne spotkania poświęcone "różnym trudnym problemom polskiej polityki zagranicznej, łącznie z kwestią Afganistanu". W czwartek Tusk wystosował do szefa rządu list, w którym poinformował, że PO popiera polskie weto. W piątek Tusk ocenił na konferencji prasowej, że do zastosowania weta doprowadziły Polskę: "zła wola strony rosyjskiej, brak solidarność w tej sprawie innych państw europejskich i nieudolna polityka zagraniczna naszego rządu przez cały ostatni rok". Według Szymanek-Deresz, spotkanie z premierem miało charakter informacyjny. "Pan premier przedstawił nam właściwie to samo, co wcześniej powiedział na konferencji prasowej. Może dodał parę szczegółów" - relacjonowała dziennikarzom. Zdaniem posłanki SLD, to spotkanie powinno odbyć się przed podjęciem decyzji w sprawie weta. Jak zaznaczyła jednak, dobrze się stało, że takie konsultacje się rozpoczęły. Przypomniała, że SLD z dużą rezerwą odnosił się do decyzji o wecie. "Uważaliśmy, że jest ona zbyt radykalna, że jest za mało dokładnie przygotowana" - wyjaśniła. W dokładniejszym przygotowaniu weta zdaniem wiceszefowej klubu SLD, pomóc mogły "poufne rozmowy dymplomatyczne". Tych jednak - jak zaznaczyła - z racji braku ambasadora Polski przy UE, nie było. Podkreśliła jednak, że decyzja została już podjęta, a SLD popiera wszelkie działania zmierzające do odblokowania eksportu polskiej żywności do Rosji. Jak powiedział PAP minister Pawłowiec, uczestnicy spotkania z premierem zastanawiali się, co zrobić, żeby nasze stanowisko i polski problem z embargiem Rosji na dostawy żywności "został rozwiązany tak jak byśmy sobie tego życzyli". Według Pawłowca, wszyscy pozytywnie ocenili fakt, że doszło do rozmowy na temat polskiej polityki zagranicznej. "Umówiliśmy się, że podobne spotkania, dotyczące ważnych spraw, głównie w polityce zagranicznej, będą się jeszcze odbywały" - dodał. Pytany o stanowisko Ligi w sprawie polskiego weta, Pawłowiec odpowiedział, że "w obecnej chwili wycofywanie się Polski z tak postawionego problemu naraziłoby nasz kraj na śmieszność". - Trzeba się tego trzymać - zaznaczył. Także w ocenie Sikory spotkanie z premierem było bardzo udane i potrzebne. Podzielił on zdanie Szymanek-Deresz odnośnie terminu spotkania. Przyznał, że byłoby dobrze, gdyby takie spotkanie odbyło się jeszcze przed podjęciem przez rząd decyzji w sprawie weta. - Stanowisko Samoobrony w sprawie weta jest tożsame ze stanowiskiem rządu. Musimy walczyć o nasze prawa - podkreślił Sikora. Jak ocenił, wszystkie kluby, zarówno koalicji rządowej, jak i opozycji na spotkaniu "mówiły jednym głosem w sprawie weta". - Taka jedność jest bardzo potrzebna - podkreślił. W ocenie Sawickiego, premier spotkał się z przedstawicielami klubów, ponieważ "zreflektował się", że w sprawie polityki zagranicznej warto i trzeba rozmawiać z opozycją. - W momencie, gdy dotychczasowa strategia rządu zwiodła, premier szukał lekkiego usprawiedliwienia w gronie partii, również opozycyjnych - zaznaczył. Jak dodał Sawicki, premier na spotkaniu zapewniał, że spotkań i rozmów w sprawie zniesienia embarga na mięso było bardzo dużo. - W ocenie PSL nasza dyplomacja uczyniła jednak za mało, aby przekonać Unię do polskich racji - zaznaczył poseł. Sawicki powiedział też, że PSL jest - jak to określił - "mocno rozdarta" w sprawie oceny podtrzymania przez Polskę weta. - Rosja to wielki dumny kraj i boję się, że takim sposobem działania, Polska niczego nie zyska. Nie jesteśmy przekonani do końca, co do słuszności stanowiska rządu - zaznaczył.