Zdaniem Małgorzaty Sadurskiej, "to chyba śmieszne", że Bronisław Komorowski wypożyczył do biura m.in. żyrandol. - Ma w tym momencie biuro bardzo dobrze wyposażone - oceniła. Jak dodała, w tej sprawie jest "kwestia skali". - Każdy [były - red.] prezydent dostaje środki na prowadzenie biura, a jak przeglądam listę przedmiotów, które zostały użyczone panu Bronisławowi Komorowskiemu, [to widzę - red.] kosze na śmieci, niszczarki, tablety, żyrandol - wymieniała. - Myślę, że [inni - red.] byli prezydenci aż tyle nie wypożyczali sprzętu z kancelarii - uznała.