Po śmierci Pawła Adamowicza flagowy program informacyjny telewizji publicznej w negatywnym świetle pokazał Jerzego Owsiaka i polityków opozycji. Sugerowano, że Owsiak nie przejął się zdarzeniami w Gdańsku, wytknięto, że koncert w Gdańsku nie został zgłoszony jako impreza masowa, a w materiale o mowie nienawiści wyemitowano wyłącznie wypowiedzi polityków opozycji. Przypomniano też zabójstwo Marka Rosiaka i atak na biuro Beaty Kempy. "Szanowni Państwo, materiał 'Wiadomości TVP' o tzw. mowie nienawiści prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków - te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów" - wyjaśnił na Twitterze szef "Wiadomości" Jarosław Olechowski. Poniedziałkowy program krytykowali publicyści zarówno lewicowi, jak i prawicowi. "Od czegoś warto by pracę nad ludzką empatią zacząć. Na pewno nie zaczną 'Wiadomości', które w klasycznie propagandowym materiale zauważyły przed chwilą ostre wypowiedzi Tuska, Schetyny, Sikorskiego, Komorowskiego i Wałęsy i... nikogo więcej. Ale dość języka nienawiści! Ci ludzie będą służyć propagandzie nawet w dzień końca świata" - napisał Piotr Zaremba.