Według Piotra Sławińskiego - szefa "Wiadomości" - poseł AWS Marek Markiewicz postąpił "głęboko nieetycznie" nadając rozkodowane nagranie, bo w ten sposób naraził informatora. Wczoraj w telewizji Polsat Markiewicz wyemitował - bez zniekształcenia - głos mężczyzny, według którego PKN ORLEN wspomógł kampanię Krzaklewskiego 20 milionami zł. Markiewicz tłumaczy, że zrobił to przypadkowo i bez trudu. Mówi, że wystarczyło przyspieszyć nadane przez "Wiadomości" nagranie. Według szefa "Wiadomości" nie było potrzeby głębszego zniekształcania głosu, bo jak twierdzi gdyby ktoś bardzo chciał, to i tak mógłby odkodować nawet najbardziej zmieniony głos. Wcześniej wydawca "Wiadomości" zapewniał, że "materiał - kilkakrotnie poddany obróbce - nie pozwoli na identyfikację rozmówcy i nie może być dowodem w sądzie". Przypomnijmy - w tej sprawie do sądu trafiły już dwa pozwy. Jeden złożył PKN ORLEN, który domaga się od telewizji publicznej przeprosin za "nieprawdziwe stwierdzenia" i odszkodowania. Pozew przeciwko "Wiadomościom" złożył również były szef kampanii Mariana Krzaklewskiego, Wiesław Walendziak.