Stanowisko MSZ pozostaje bez zmian: Niebezpiecznie jest w Kairze i dużych egipskich aglomeracjach. Mieszkańcy zamkniętych kurortów nie mają się czego bać. Nie zgadza się z tym szef TUI Polska. Twierdzi, że od miesiąca apelował do MSZ o zmianę rekomendacji dla podróżujących do Egiptu. "Absurdalne jest to, że niemiecki MSZ taki komunikat już wydał, a polski MSZ z tym zwleka. Nie wiem dlaczego. Ponad miesiąc temu zgłaszałem w oficjalnym piśmie, że sytuacja w Egipcie się pogarsza i prosiłem o rozpatrzenie zmiany komunikatu. Niestety do tej pory MSZ takiego komunikatu nie wydał" - mówił w TVN CNBC Marek Andryszczak. Polski oddział TUI nie odwołał jednak wycieczek do Egiptu. Dziś biuro TUI Poland poinformowało o odwołaniu wycieczek fakultatywnych poza ośrodki turystyczne oraz imprez o charakterze objazdowym w Egipcie. Klienci biura, którzy mają do Egiptu lecieć jutro i we wtorek mogą jeszcze zmienić miejsce wypoczynku. Muszą się skontaktować z biurem, w którym wykupili swoją wycieczkę. Być może stanowisko polskiego oddziału firmy zmieni się jeszcze dziś. Niemiecki oddział biura podróży TUI odwołał dziś turnusy w Egipcie zaplanowane do 15 września. W kurortach nad Morzem Czerwonym obecnie przebywa 6000 tysięcy klientów firmy. Mogą oni kontynuować wypoczynek lub wrócić wcześniej. Poinformowano, że w kurortach jest spokojnie. Wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec zdecydowało o wprowadzeniu ostrzeżenia przed wyjazdami do całego Egiptu, także do kurortów nad Morzem Czerwonym. Polski MSZ może podjąć decyzję w tej sprawie jeszcze dziś.