Tomasz Trela podkreślił, że z perspektywy Lewicy nieważne, którego z kandydatów wystawi Platforma Obywatelska, zamiast Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która w piątek zrezygnowała z ubiegania się o urząd Prezydenta RP. Jak dodał, nie ma też znaczenia, czy w roli pretendenta wicemarszałek Sejmu zastąpi Rafał Trzaskowski, czy Radosław Sikorski. "Słuchając Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w czwartek, która potwierdzała kandydowanie i obserwując w piątek rano, jak samotnie stoi i rezygnuje, bez wsparcia działaczy PO, jest mi po prostu przykro" - powiedział Trela. Poseł zapewnił, że teraz Lewica zrobi wszystko, aby jak najszybciej doszło do wyborów prezydenckich. Jego zdaniem najbardziej prawdopodobny termin to koniec czerwca lub początek lipca tego roku.