Czarzasty w czwartek w Polsat News podkreślił, że po "zamknięciu spraw parlamentarnych", kierownictwo trzech lewicowych partii zajmie się opracowaniem harmonogramu zgłaszania projektów ustaw w Sejmie oraz decyzją w sprawie prezydenckich wyborów. Zaznaczył, że taki plan działania wypracowały wspólnie Lewica Razem, Wiosna i SLD. "Bardzo poważne spotkanie" Pytany, kiedy będzie znany kandydat Lewicy na prezydenta, szef SLD poinformował, że w piątek odbędzie się poświęcone temu "bardzo poważne spotkanie w gronie kierownictw poszczególnych partii". "Ustalimy drogę dochodzenia i wyłaniania kandydata. W tym roku ogłosimy oczywiście kandydaturę. Także przy stołach wigilijnych, gdzie się spotykają zawsze wszystkie rodziny, będzie również dyskutowana nasza kandydatura" - zadeklarował polityk. Kidawa-Błońska czy Jaśkowiak? Na pytanie, któremu z kandydatów w wewnętrznych prawyborach prezydenckich w PO kibicuje - Jackowi Jaśkowiakowi czy Małgorzacie Kidawie-Błońskiej - Czarzasty odparł: "Pani Małgorzata Kidawa-Błońska to ciekawa postać, która co prawda obraziła elektorat Lewicy, ale wybaczyliśmy z uśmiechem, bo i przeprosiła dwa dni temu, bo sobie przypomniała, że 2,5 mln ludzi będzie przecież w najbliższym czasie głosowało" - zaznaczył Czarzasty. Czarzasty przyznał, że nie zna informacji, czy Jaśkowiak "na 100 proc, będzie startował" i czy w prawyborach będą dwie kandydatury. Na uwagę, że Jaśkowiak mógłby być w jego klubie (Lewicy), bo "ma poglądy bardzo lewicowe", lider SLD przyznał, że "mógłby być, ale nie jest posłem". "W związku z tym, go nie ma" - zauważył. Pytany, czy chciałby mieć takiego człowieka w swoim ugrupowaniu, Czarzasty powiedział, że zaprasza "wszystkich mądrych". Pytany, czy poparłby Jaśkowiaka, gdyby ten wygrał z Kidawą-Błońską w prawyborach w PO i przeszedł do drugiej tury wyborów prezydenckich, szef SLD podkreślił, że jego zdaniem to kandydat bądź kandydatka Lewicy przejdzie do drugiej tury.