Reklama

Szef SLD o koalicji z PO: Nie chcę być rozsmarowany na kanapce

Mogę rozmawiać z PO na temat koalicji, ale "na równoprawnych zasadach"; nie mam ochoty być przywitany uśmiechem, posłuchać, że jestem kochany, "a potem rozsmarowany na kanapce" - podkreślił szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Wykluczył współpracę z PiS w samorządach po wyborach.

Czarzasty pytany w TVN 24, czy chciałby zawrzeć koalicję z Platforma Obywatelską, odpowiedział, że może rozmawiać z PO na ten temat, ale "na równoprawnych zasadach". Wyraził przekonanie, że PO tego nie gwarantuje. Zacytował słowa piosenki zespołu Strachy Na lachy: "Dzień dobry. Kocham cię, już posmarowałem tobą chleb". "Taka piosenka, słowa słuszne. Ja nie mam ochoty, jak Nowoczesna, jak Barbara Nowacka (liderka Inicjatywy Polskiej), być przywitany uśmiechem, posłuchać, że jestem kochany, a potem rozsmarowany na kanapce" - podkreślił.

Lider SLD zaznaczył, że reprezentuje partię, "która dziś kończy rejestrację 22 tys. ludzi". "Poza SLD-Lewica Razem są to w stanie zrobić PO, PiS i PSL. W związku z tym, ja nie muszę błagać o jedną jedynkę i sprzedawać swoich ideałów za funkcje" - oświadczył.

Reklama

Czarzasty zarzucił szefowi PO Grzegorzowi Schetynie, że "bardziej walczy o to, by być liderem opozycji niż walczy z PiS-em". Jego zdaniem w opozycji nie ma żadnych konsultacji w na tematy merytoryczne "dotyczące państwa, dotyczące spraw polityki zagranicznej". W ocenie Czarzastego "powinien to inicjować lider największej partii".

Przewodniczący Sojuszu zapewnił, że po wyborach samorządowych członkowie partii nie będą wchodzili w koalicje z PiS-em we władzach samorządowych. "Linia partii jest jednoznaczna. Nie będziemy współpracowali z PiS-em" - zapowiedział Czarzasty.

Poinformował, że przed dwoma tygodniami zaproponował opozycji trzypunktowy pakt. Pierwszy punkt miał dotyczyć "pilnowania wyborów"; drugi punkt mówił o tym, że "w drugiej turze wyborów należy głosować na kandydatów niezwiązanych z PiS-em". "Po trzecie - i to jest bardzo ciekawe - podpiszmy w tej chwili umowę dotyczącą tego, że nie będziemy wchodzili w koalicje z PiS-em. Widać, że nie chcą podpisywać tego" - powiedział polityk.

PAP

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy