W sobotę 10 czerwca wieczorem podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie kilkadziesiąt osób - wśród nich b. opozycjonista Władysław Frasyniuk - usiadło w poprzek jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki. Policja skierowała 91 wniosków do sądu ws. blokowania jezdni. Odnośnie Frasyniuka podano, że odpowie za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Odnosząc się do tej sprawy, Szymczyk powiedział "wPolityce.pl", że "policja zachowuje apolityczność i swoje obowiązki realizuje bez względu na to, jakie poglądy polityczne reprezentuje osoba, wobec której podejmowana jest interwencja". "Podobnie było w przypadku pana Władysława Frasyniuka. Tak jak w przypadku pozostałych osób, także wobec niego zostały podjęte działania, a on sam został wylegitymowany. Całość działań policji została zarejestrowana, a materiały zostaną przekazane do właściwego sądu" - zaznaczył. Dodał, że działania policjantów były "zgodne m.in. z Ustawą o Policji, a także innymi aktami prawnymi obowiązującymi w Polsce, przy zachowaniu pełnej transparentności". "Narodowość, kolor skóry, przynależność religijna czy też wyznawane poglądy nie mają znaczenia przy podejmowaniu interwencji. Równość wobec prawa jest podstawową cechą działań policji. Żaden z policjantów nie może kierować się swoimi prywatnymi poglądami" - zapewnił szef policji. Odnosząc się do faktu, że policjanci wynieśli część osób, które blokowały trasę, powiedział, że funkcjonariusze "podejmowali interwencję wobec osób zakłócających legalne zgromadzenie". "Przed podjęciem interwencji kilkakrotnie wzywali uczestników kontrmanifestacji do zachowania zgodnego z prawem i o opuszczenie tego miejsca. Mimo podejmowanych przez policję wielokrotnych prób bezkonfliktowego rozstrzygnięcia sporu, osoby wzywane do zachowania zgodnego z prawem nie ustępowały. Wobec powyższego po wcześniejszym wezwaniu m.in. osób chronionych immunitetem o opuszczenie miejsca zgromadzenia, podjęte zostały działania zmierzające do odblokowania trasy legalnego przemarszu uczestników tzw. miesięcznicy smoleńskiej" - powiedział komendant. Dodał, że policjanci "zachowali spokój, nie dali się sprowokować, a ich działania ograniczyły się do usunięcia osób blokujących z drogi". "Wszelkie czynności zostały wykonane przy użyciu jak najmniej uciążliwych środków. Osoby, wobec których podjęto interwencję, zostały wylegitymowane" - powiedział. Śródmiejska policja pod nadzorem prokuratury bada, czy Frasyniuk naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza. Szef Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście Północ Mariusz Dubowski powiedział we wtorek PAP, że policja prowadzi dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Jak zaznaczył, weryfikowany jest materiał dowodowy, dotąd nie przedstawiono zarzutów.