"Minister Radosław Sikorski podpisał w dniu 12 września 2011 r. rozporządzenie w sprawie utworzenia obwodów głosowania w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej dla obywateli polskich przebywających za granicą. Oznacza to powołanie za granicą 263 obwodów do głosowania, najwięcej w Wielkiej Brytanii - 43 i w Stanach Zjednoczonych - 27" - czytamy w komunikacie przesłanym przez rzecznika MSZ Marcina Bosackiego. Rzecznik informuje także, że rozporządzenie to zostało już przesłane do placówek dyplomatycznych RP. Obwodowe komisje poza granicami Polski powołują konsulowie najpóźniej 10 dni przed dniem wyborów. W 2007 r. w wyborach parlamentarnych za granicą było 205 obwodów do głosowania. Z danych PKW wynika, że w sumie za granicą (w tym także na polskich statkach) w wyborach do Sejmu w 2007 r. oddano 151 tys. 334 głosy. Wszystkie osoby za granicą będą głosować na kandydatów na posłów startujących w Warszawie i na kandydata na senatora kandydującego w warszawskim okręgu obejmującym dzielnice: Śródmieście, Białołękę, Bielany i Żoliborz. W październikowych wyborach po raz pierwszy w historii obywatele polscy mieszkający lub przebywający w dniu wyborów parlamentarnych za granicą będą mogli zagłosować także korespondencyjnie. Taką możliwość wprowadził kodeks wyborczy, według którego odbędą się jesienne wybory do Sejmu i Senatu. Głosowanie korespondencyjne wprowadzone do kodeksu wyborczego ma wpłynąć na zwiększenie frekwencji wyborczej. Jest wyjściem naprzeciw m.in. osobom pracującym za granicą. Wyborcy chcący zagłosować korespondencyjnie za granicą muszą do poniedziałku 26 września zgłosić taki zamiar do właściwego terytorialnie konsula. I tak, jeśli ktoś przebywa w Nowym Jorku - to musi o tym zawiadomić konsula w Nowym Jorku, jeśli w Londynie - konsula w Londynie. We wniosku wyborca musi podać swoje dane personalne i wskazać adres, na który ma być wysłany pakiet wyborczy. Do dziesiątego dnia przed wyborami powinien otrzymać od konsula przesyłkę zawierającą m.in. zaadresowaną już kopertę zwrotną, kopertę na karty do głosowania oraz oświadczenie o tajnym i osobistym głosowaniu. Wyborca musi następnie postawić znak "x" przy nazwiskach swoich kandydatów, włożyć karty do anonimowej koperty, ją z kolei - wraz z oświadczeniem o osobistym i tajnym głosowaniu - do koperty zwrotnej. Następnie całość wysyła z powrotem do konsula na własny koszt. Warto pamiętać, że jeżeli głos dotrze do konsula po zakończeniu wyborów, nie zostanie wrzucony do urny. Rozporządzenie ws. komisji obwodowych zostało podpisane 12 października. Tymczasem wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała o "wyborczym poślizgu ministra Sikorskiego" i o tym, że brakiem rozporządzenia zaniepokojone jest Krajowe Biuro Wyborcze. "Zupełnie nie rozumiem, dlaczego pojawiły się takie komentarze. Nie jest za późno, minister zgodnie z kodeksem wyborczym miał termin podpisania tego dokumentu do 18 września, podpisał go 12 września" - powiedział PAP Bosacki. Zaznaczył też, że wszystkie polskie przedstawicielstwa za granicą postanowienie ministra już mają i przystępują do pracy. "Mają kilka dni, żeby zgłosić tych kandydatów. Przypominam, że ogłoszenie przez konsulów składów komisji obwodowych może nastąpić na dziesięć dni przed wyborami, na to mamy jeszcze ponad dwa tygodnie" - dodał. Podkreślił ponadto, że polscy konsulowie już od dnia ogłoszenia przez prezydenta daty wyborów zbierają osoby chętne do wejścia do komisji, a MSZ nie widzi żadnego ryzyka opóźnień. Bosacki poinformował, że liczba obwodów utworzonych do tegorocznych wyborów jest taka sama jak rok temu - podczas wyborów prezydenckich, a większość z nich znajduje się w tych samych miejscach. Jedyne zmiany polegają na tym, że w październiku nie będzie komisji w niektórych kurortach wakacyjnych (w ubiegłym roku wybory odbywały się w czerwcu i lipcu), więcej za to będzie ich w Wielkiej Brytanii. Jak podkreślił, MSZ na dwa sposoby będzie zwiększać obsługę placówek szczególnie obciążonych w czasie wyborów. Po pierwsze - ośmiu pracowników Departamentu Konsularnego MSZ pojedzie do ośmiu placówek szczególnie obciążonych, np. do Wielkiej Brytanii. Po drugie - w ponad 30 placówkach już na kilka dni przed wyborami - w porozumieniu z PKW - MSZ wynajmie lokalnych pomocników do obsługi technicznej wyborów. Jak wyjaśnił, większy nakład pracy wynika głównie z wprowadzenia możliwości głosowania korespondencyjnego za granicą.