Od wczoraj urzędnicy Komisji rozmawiają z przedstawicielami władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej w sprawie zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Opinię wydadzą w marcu. W przekonaniu ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, nie będzie ona negatywna, tym bardziej, że jest precedens. W 1997 roku Komisja Wenecka wydała opinię, w której zalecała, by trybunały konstytucyjne miały charakter pluralistyczny. - Nasz Trybunał Konstytucyjny, który zaczęliśmy reformować, został poprawiony, poprzednio takiego charakteru pluralistycznego nie miał - podkreślał gość Trójki. Witold Waszczykowski powiedział, że przedstawiciele Komisji Weneckiej nie byli zainteresowani osobnym spotkaniem z opozycją parlamentarną. - Komisja Wenecka nie jest po to, by sprawdzać komfort życia opozycji w tym czy innym kraju - dodał.Minister Waszczykowski mówił, że Polska sama wnioskowała o przyjazd delegatów Komisji Weneckiej. - W innym wypadku taka decyzja mogła nam zostać narzucona - mówił. Jak podkreślał, jeszcze w grudniu uruchomiono szereg mechanizmów, które mogły sprawić, że Komisja zaczęłaby działać nie z inicjatywy rządu, tylko "w oparciu o zewnętrzne działanie". - Wtedy byłby to problem dla nas, ponieważ wyglądałoby to jakby nasłanie na Polskę - dodał. Dziś Komisja Wenecka spotkają się z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, prezesem Trybunału Konstytucyjnego i ministrem sprawiedliwości.