"Używając gazu wobec spokojnych ludzi weszliście w buty Milicji Obywatelskiej. Wstyd, brak profesjonalizmu. Nie używajcie nazwy Policja, przestaliście nią być. @PolskaPolicja" - napisał na Twitterze Andrzej Halicki. Szef MSWiA odpisał: "Spieraliśmy się wielokrotnie ale zawsze uważałem Pana za człowieka odpowiedzialnego". "Niech Pan nie rywalizuje z posłami Misiło i Nitrasem na niemądre i nieodpowiedzialne ataki na policję. Niech Pan atakuje mnie, PIS a da spokój funkcjonariuszom którzy wykonują swoje obowiązki" - napisał Brudziński. Policja podkreśla, że podczas czwartkowych działań "policjanci byli opanowani, profesjonalni i nie dawali się sprowokować części osób, które swoim zachowaniem próbowały doprowadzić do eskalacji konfliktu, dążąc do starcia fizycznego i wulgarnie odnosząc się do funkcjonariuszy". Stołeczna policja opublikowała nagrania na których widać, że grupa manifestujących atakuje policjantów, m.in. napierając ciałami na funkcjonariuszy i funkcjonariuszki, wymachując przed nimi pięściami, wykrzykując. Protestujący skandują m.in. "ZOMO", "Nie musicie tego robić", "Nie będziemy się użalać, proste hasło 'wypier...". Policja wzywała zaś przez megafon do zachowania zgodnego z prawem. W innym wpisie na twitterze minister ocenił: "wiem, iż apelowanie o rozsądek i spokojne demonstracje do #totalnejopozycji czy nabuzowanej chuliganerii z antify jest bez sensu, ale zwracam się z gorącym apelem do tych dziennikarzy którzy nieodpowiedzialnie podgrzewają nastroje". "Niechęć do PIS nie powinna odbierać Wam rozsądku" - wskazał. Rzecznik komendanta stołecznego policji kom. Sylwester Marczak w opublikowanym na Twitterze filmiku wskazał, że policjantom zarzuca się m.in. "prowokacyjne zachowanie polegające na tym, że mieli użyć gazu wobec tłumu". Jak zauważył, w relacji jednego z dziennikarzy padają słowa "zamieszki" i "chmura gazu". Podkreślił, że policjanci użyli gazu w reakcji na to, że "wcześniej wobec nich ktoś użył gazu". Ocenił, że użycie gazu przez policjanta było adekwatne do zagrożenia. "Policjant użył gazu 'policja RMP strumień Hi-Max" - poinformował, wyjaśniając, że gaz ten wydobywa się strumieniem i "nie ma możliwości, by pojawiła się z niego chmura". "Chmura gazu, o której pisze dziennikarz, mogła się pojawić. Był to jednak środek użyty przez manifestujących wobec funkcjonariuszy, a reakcja policjantów stanowiła wyłącznie odpowiedź na zaistniałe zagrożenie" - podała policja na Twitterze. Protest przed Pałacem Prezydenckim W czwartek wieczorem przeciwnicy zmian w sądownictwie protestowali przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Krytykowali podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustaw m.in. o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Po formalnym zakończeniu zgromadzenia część manifestantów została przed Pałacem. W stronę funkcjonariuszy poleciały puste butelki, rzucono racę, skandowano wulgarne hasła. Grupa osób chciała przerwać policyjny kordon. Jedna z uczestniczek weszła na betonowe podwyższenie tuż obok policji z flagą "NAPAD", z megafonów wokół rozlegał się dźwięk syren. Inny z manifestujących stał między funkcjonariuszami z transparentem, kolejny z flagą. Grupa skandowała niecenzuralne słowa pod adresem prezydenta. Vis a vis kościoła przy Pałacu Prezydenckim doszło do użycia gazu łzawiącego.