- Już za kilka dni uruchamiamy Dom Weterana, na razie dla 30 osób, ale z możliwością rozszerzenia oferty do 90 - w zależności od tego, jakie będzie zapotrzebowanie, a mam wrażenie, że będzie duże - ocenił szef MON Bogdan Klich. Jak przypomniał, w latach 1953-2010 w misjach wojskowych wzięło udział ponad 95 tys. polskich żołnierzy i pracowników wojska. - Każdy będzie miał uprawnienie, żeby w takim Domu Weterana przebywać; w pierwszej kolejności ci, którzy zostali poszkodowani w wyniku udziału w operacjach zagranicznych - podkreślił minister. - Na dzisiaj mamy zarejestrowanych ok. 1,8 tys. takich osób - dodał. Dom Weterana powstaje na bazie 23. Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowego-Rehabilitacyjnego w Lądku Zdroju; ma funkcjonować jako Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Jego pacjenci będą mieli zapewnione leczenie, badania diagnostyczne, świadczenia rehabilitacyjne i terapię psychologiczną; uzyskają też wsparcie w przygotowaniu do samodzielnego funkcjonowania w warunkach domowych. - Szpital od lat specjalizuje się w rehabilitacji osób niepełnosprawnych, dysponuje wysoko wykwalifikowaną kadrą lekarską, pielęgniarską i rehabilitacyjną. Do dyspozycji podopiecznych Domu Weterana będzie też nowy basen kąpielowy - podkreśla rzeczniczka Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia ppłk Joanna Klejszmit-Bodziuch. Żołnierze mają przebywać w Domu Weterana minimum przez sześć miesięcy. Funkcjonowanie Domu Weterana precyzyjnie ma regulować ustawa o weteranach działań poza granicami kraju oraz wydane na podstawie tej regulacji rozporządzenia. Projekt ustawy rząd przyjął na posiedzeniu w połowie grudnia. Zgodnie z zapisami projektu status "weterana" będzie mogła uzyskać osoba, która brała udział w działaniach w misji za granicą; "weteranem poszkodowanym" będzie ten, kto doznał uszczerbku na zdrowiu podczas misji. Regulacja przewiduje m.in. ulgi komunikacyjne, specjalną zapomogę, bezpłatną pomoc psychologiczną dla weteranów i ich bliskich oraz dofinansowanie do kształcenia.