"Jestem przekonany, że na początku września zajęcia w polskich szkołach normalnie się odbędą, nauczyciele i uczniowie wrócą do szkół, mam nadzieję, że po miłych i sympatycznych wakacjach. I mam nadzieję, że także większość nauczycieli nie będzie widziała powodu, żeby do strajku przystępować. Jeszcze raz deklaruję, że rząd chce także w kolejnych latach zwiększać nakłady na wynagrodzenia nauczycieli" - powiedział na konferencji prasowej Piontkowski. Odniósł się w ten sposób do informacji podanych przez szefa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza o tym, że 16 września, po zaplanowanych w dniach 1-15 września konsultacjach i sondażu będzie podana decyzja dotycząca ewentualnego strajku, protestu w szkołach. "Skoro pan Broniarz zamierza prowadzić konsultacje, to znaczy, że sam nie jest pewny, czy ten strajk w ogóle dzisiaj powinien być, czy będzie miał poparcie wśród nauczycieli. Bo gdyby był pewny, że większość nauczycieli chce dzisiaj protestu, to bez żadnego zastanowienia by o tym mówił, że na początku września ten protest wybuchnie" - powiedział minister edukacji. Wskazał, że rząd chce rozmawiać o przyszłości polskiej szkoły i temu służy okrągły stół w edukacji. "Chcemy także zwiększać nakłady na polską oświatę. Stąd dzisiaj nie widzę tak naprawdę powodu do tego, aby strajk wybuchł. Wolałbym, abyśmy sprawy sporne rozwiązywali w dyskusji i do tego zachęcam także pana Broniarza" - powiedział Piontkowski.