Wcześniej z pracy w kancelarii zrezygnował Wojciech Arkuszewski, inny z najwyższych urzędników pracujących na zapleczu szefa rządu. Oficjalnie Arkuszewski zrezygnował z powodu wejścia do władz Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, do którego należy. Wersja nieoficjalna - przytaczana przez dzisiejszą "Rzeczpospolitą" - mówi o tym, że rezygnacja z pracy w kancelarii premiera dwóch wysokich urzędników to skutek niepowodzenia w organizowaniu tak zwanego merytorycznego zaplecza szefa rządu. Hasło stworzenia z Kancelarii Premiera grupy fachowców było jednym z postulatów jednej z ubiegłorocznych rekonstrukcji rządu.