Kulisy rozmów L.Kaczyński-Sikorski o tarczy antyrakietowej ujawnił sobotni "Dziennik" oraz "Rzeczpospolita". W szklanym, dźwiękoszczelnym pokoju po jednej stronie zasiedli prezydent i szef BBN. Po drugiej szef i wiceszef MSZ (Witold Waszczykowski - red.). W takiej niecodziennej scenerii opowiadał o szczegółach negocjacji w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Rozmowa - jak napisał "Dziennik" - była nie tylko protokołowana, ale i nagrywana. "Spotkanie było protokołowane, bo chodziło o uwiecznienie stanu wiedzy obu gości na tę chwilę", relacjonuje "Dz" jeden ze współpracowników prezydenta. I twierdzi, że zebrany podczas spotkania materiał jest sensacyjny. Po co Sikorski w tak nadzwyczajny sposób przedstawiał prezydentowi stan negocjacji z Amerykanami w sprawie tarczy antyrakietowej? - Według rozmówców "Dziennika" z kręgów rządowych prezydent uważał, że stan negocjacji jest korzystniejszy dla Polski niż zostało to przedstawione przez rząd. W Pałacu Prezydenckim powstała teoria, że tarcza będzie, ale ukrywa korzystny stan negocjacji, bo chce sobie przypisać 100 proc. sukcesu. Rozmowa była nie tylko protokołowana, ale i nagrywana. - Chodziło o dowód na użytek przyszłej komisji śledczej, tak uzasadnił to rozmówca "Dziennika" z kręgu współpracowników Lecha Kaczyńskiego. podkreślił w sobotniej audycji "Śniadanie w Trójce", że "wszystkie ważne spotkania muszą być protokołowane i nagrywane". Szef BBN potwierdził, że piątkowe spotkanie L.Kaczyńskiego i Sikorskiego odbyło się "w pomieszczeniu zabezpieczonym, było nagrywane i protokołowane". - Bo było to spotkanie bardzo ważne - zaznaczył. Stasiak zastrzegł, że nie będzie mówił o czym dyskutowano, bo spotkanie było tajne. - Na pewno dało (spotkanie - red.) bardzo ważny, istotny obraz stanu negocjacji, stanu wiedzy (...) Na pewno będzie bardzo ważnym dokumentem dotyczącym przebiegu negocjacji związanych z instalacją w Polsce elementów tarczy antyrakietowej i podejścia do relacji polsko-amerykańskich - ocenił. - Powstał z tego ważny dokument, który pokazuje jak przebiegały negocjacje(...), jakie padają argumenty. (...) Ta dokumentacja będzie dostępna w trybie określanym przepisami - poinformował szef BBN. Jak zapewnił, "w dokumencie dostępnym wszystkim zainteresowanym w trybie przewidzianym prawem będzie to dokładnie odzwierciedlone".