Badający sprawę śledczy z warszawskiego wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej wezwali Krzysztofa Bondaryka w charakterze świadka na 28 września na godzinę 10. Informacje o terminie przesłuchania szefa ABW potwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mecenas Roman Giertych, obrońca Wojciecha Sumlińskiego. - To nasz wniosek. Należy bowiem ustalić dodatkowe okoliczności, które doprowadziły do bezprawnego oskarżenia mojego klienta - powiedział. Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji w komisji weryfikacyjnej WSI, potocznie nazywane tzw. aferą aneksową, trwa od grudnia 2007 r. Zawiadomienie w tej sprawie złożył ppłk Leszek Tobiasz. Poinformował on, że proponowano mu pośrednictwo w załatwieniu pozytywnej weryfikacji za 200 tys. zł. W maju prokuratura postawiła zarzut płatnej protekcji Sumlińskiemu i płk L. W czasie śledztwa okazało się, że przed złożeniem zawiadomienia o przestępstwie zarówno ppłk Tobiasz, jak i płk L. spotykali się z Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim. Przyznał w nich, że płk L. proponował mu dotarcie do tajnego aneksu. Komorowski przyznał, że był zainteresowany dotarciem do dokumentu. Z jego zeznań wynika m.in., że o podejrzeniach przedstawionych mu przez ppłk Tobiasza poinformował on Pawła Grasia, ówczesnego ministra w kancelarii premiera odpowiedzialnego za służby specjalne oraz szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Minister Graś następnie powiedział mi , że jest to sprawa, którą powinno zająć się ABW z uwagi nie tylko na korupcję, ale również na zagrożenie państwa. Po kilku dniach przeprowadziłem rozmowę z szefem ABW panem Bondarykiem. Po pewnym czasie, myślę że po około dwóch tygodniach, Tobiasz stawił się w umówionym miejscu i czasie do dyspozycji ABW, która zajęła się tą sprawą - powiedział Marszałek Komorowski podczas lipcowego przesłuchania w prokuraturze.