Premier miał dodać, że postara się przekonać KE ws. Zielonego Ładu. - 15 marca zapadnie decyzja w sprawie Zielonego Ładu. Decyzję podejmie Komisja Europejska - przekazał przedstawiciel protestujących rolników. - Od razu było powiedziane, że porozumienia nie będzie, to są pewne deklaracje i działania premiera. Z pewnymi rzeczami się nie zgadzamy. Jeżeli będzie zdjęcie nadwyżki zboża, ale będzie ono płynęło dalej z Rosji i krajów spoza UE, to będzie problem - mówił przedstawiciel rolników po spotkaniu z Donaldem Tuskiem. Sobociński podkreślił, że nie są umówieni na kolejne spotkanie z premierem. Pytany, czy zaplanowana jest kolejna blokada stolicy zapewnił, że protestujący będą "patrzyli rządowi na ręce". Incydent na konferencji. "Człowieku zastanów się, co ty robisz" Konferencję próbował zakłócać jeden z mężczyzn. Krzycząc twierdził, że Sobociński jest "podstawionym słupem". - Jestem rolnikiem z Żuław, a pan jest kim? - odpowiadał przedstawiciel protestujących. Po konferencji Sobociński zwrócił się bezpośrednio do mężczyzny twierdząc, że namawiał on ze sceny do ataku na Sejm. - Człowieku, zastanów się, co ty robisz - zwracał się do niego Sobociński. - To kompromitacja, to nie był rolnik - krzyczał mężczyzna. Szczyt rolniczy w Warszawie. "Premier przyszedł z niczym" Po spotkaniu z premierem wypowiedział się również przewodniczący związków zawodowych rolników Tomasz Obszański, który podkreślił, że rolnicy "nie czują wsparcia państwa". - Nic tam nie zostało ustalone. Premier w zasadzie wyszedł z niczym (...) Jest ogólnie bardzo duży chaos mówi, że będzie podejmował dymisję niektórych urzędników - przekazał. - Granica będzie otwarta, była mowa o embargu, ale nie ma do końca jasnej deklaracji przez pana premiera - dodał. Wcześniej zapowiedział, że rolnicy nie opuszczą stolicy do czasu usłyszenia "konkretnych deklaracji". Kolejne protesty mają odbywać się 20 marca w miastach w całej Polsce. Spotkanie rządu z rolnikami. Głos zabrał Michał Kołodziejczak - 15 marca będziemy mogli powiedzieć o tym, jakie będą zmiany w Zielonym Ładzie. Istnieje duże prawdopodobieństwo odejścia od tych najbardziej szkodliwych przepisów - podał wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak po spotkaniu rządu z rolnikami. Jak wspomniał, wycofanie się z przepisów Zielonego Ładu nie jest jednak takie proste i nie wystarczy do tego "jeden premier czy jeden rząd". - Mówimy też o kolejności ściągnięcia z rynku około 4, 5 mln ton zbóż. To jest potrzebne, aby w nowy sezon wejść z czystą kartą. Będą na to środki - zapewnił. Wskazał, że obecny rząd jest pierwszym, który zaproponował takie rozwiązanie. Wspomniał o obietnicach dopłat byłego ministra rolnictwa za rządów PiS, których nie dotrzymano. - My też byśmy mogli wyjść i naobiecywać, przez co ludzie by byli na krótką metę zadowoleni. My jesteśmy rządem, który podchodzi do tej sprawy bardzo, bardzo poważnie - mówił. Zapowiedział także "odejście od ugorowania" od 2025 roku. - Są bardzo duże starania polskiej grupy przy Komisji Europejskiej, aby od tych przepisów odejść - przekonywał. Dodał również, że następne spotkanie rządu z rolnikami odbędzie się w poniedziałek. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!