- Szczęśliwie [zaatakowany mężczyzna] trafił na najłagodniejszą niedźwiedzicę. Bardzo trudno jest zabezpieczyć się przed ludzką głupotą - powiedział Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo w Warszawie. - Myślimy w tej chwili o tym, żeby spróbować namówić Straż Miejską, czy władze miasta, żeby założyć tutaj monitoring, bo nie możemy tego pilnować cały czas - dodała Maria Krakowiak z sekcji zwierząt drapieżnych w warszawskim zoo.