Tam, żyjąc w ascezie, Szczypińska zamierza nieść pomoc najbiedniejszym, lecząc przy okazji swoje złamane serce. Posłanka myśli o pracy w odległych i niebezpiecznych zakątkach świata. - Tam, gdzie chcę się udać, nikt ze mną nie będzie chciał pojechać, bo to są dalekie kraje. Jest niebezpiecznie i panują tam choroby - tłumaczy "Super Expressowi". - Wyjazd to marzenie, a nawet plan. To się przybliża coraz bardziej i zaczynam tym powoli żyć. Teraz właśnie się dowiaduję, czemu musiałam przejść przez te wszystkie tragedie i dramaty - mówi. Jakie przejścia ma za sobą? Ci, którzy ją dobrze znają, wiedzą: to ciężka choroba i złamane serce. Posłanka PiS nie ukrywa, że los często był dla niej okrutny. - Często nie mogłam się z tym pogodzić. A teraz dojrzałam i zrozumiałam. Wszystko musiałam przejść i poczuć - opowiada z ogromnym żalem. A teraz jeszcze musiała posłuchać przepowiedni, która pozbawiła ją wszelkich złudzeń o spełnionej miłości. A jeszcze rok temu wszyscy mogliśmy podziwiać, jak Jolanta Szczypińska kwitła pod pełnym ciepła spojrzeniem ówczesnego premiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przypomina "Super Express". Pojawiły się nawet pogłoski o ich rychłym ślubie. Ale miesiące mijały i nic się nie działo. Dlatego właśnie "SE" poprosił profesjonalną wróżkę Sybillę, by zajrzała w przyszłość posłanki. Przepowiednia okazała się bezlitosna! Słowa Sybilli - czytającej z dłoni posłanki, że "linia słońca krzyżuje się z linią serca" - zabrzmiały jak wyrok. I wtedy właśnie Szczypińska zdradziła "SE" swój sekret! - Chcę wyjechać! Mówię o wyjeździe na misję humanitarną - oznajmiła.