Szczypawice wchodzące do uszu? "Nie taki diabeł straszny, jak go malują"
"O szczypawicach wchodzących do uszu słyszał chyba każdy. Niektórzy dodają, że wchodzą tam, by złożyć jaja w mózgu" - zaczął swój wpis na temat tych owadów Dariusz Dziektarz, szybko informując, że jest to "oczywista bzdura". W dalszej części popularyzator wiedzy przyrodniczej wskazał, gdzie tak naprawdę można spotkać owada i wyjaśnił, że dla ludzi jest on zupełnie niegroźny. "Nie łapmy ich w gołe dłonie i będzie zgoda!" - dodał.

Skorkom, czyli w potocznym ujęciu szczypawkom czy szczypawicom poświęcił swój najnowszy wpis na Twitterze Dariusz Dziektarz - popularyzator wiedzy o otaczającej nas przyrodzie. Przekazał w nim m.in. informacje na temat występowania tych nierzadko uważanych za groźne zwierząt oraz charakterystycznych dla nich zachowań.
Swoją wypowiedź rozpoczął jednak od dosyć kontrowersyjnego aspektu związanego ze skorkami:
"O szczypawicach wchodzących do uszu słyszał chyba każdy. Niektórzy dodają, że wchodzą tam, by złożyć jaja w mózgu. To oczywista bzdura, choć angielska nazwa 'EARwig' i łaciński epitet gatunkowy 'auricularis' ('uszny') brzmią w tym kontekście zadziwiająco podejrzanie" - zaczął.
Skorek. Owad, który lubi ciemne zakamarki
Jak dalej wyjaśnił, szczypawka czy szczypawica - taka nazwa jest bowiem używana najczęściej - występuje pod nazwą skorek. Choć jest ich dużo, na co dzień mamy do czynienia z wszystkożernym Skorkiem pospolitym. To wszędobylski owad, który bardzo lubuje się we wciskaniu w ciemne zakamarki - także te w naszych domach. W nich bowiem czuje się najbezpieczniej.
"Pewnie też stąd wzięło się przekonanie o jego zamiłowaniu do naszych uszu, ale to raczej ostatnie miejsce, w którym skorek chciałby się znaleźć. Owszem, wyjątkowo możemy usłyszeć o takich historiach, ale pewnie prędzej do nosa wleci nam mucha, a do ucha wejdzie strzyżak niż zrobi to szczypawica" - przekazał też Dariusz Dziektarz.
Skorki są zupełnie niegroźne - przekonywał, dodając jednak, że rzeczywiście ich cęgi mogą budzić grozę.
"Gdy spróbujemy go złapać, z pewnością skorzysta z nich do obrony, ale skończy się to co najwyżej uszczypnięciem" - napisał także. Przypomniał także, że angielska nazwa earwig ma nawiązywać do kształtu niezwykłych, składanych skrzydeł skorka. "Bo tak, szczypawice potrafią latać, choć robią to naprawdę rzadko" - przekazał.
Matki, opiekując się potomstwem, umierają z wycieńczenia
Co ciekawe, samice skorka są okazują się bardzo troskliwymi matkami. Jak podaje Dziektarz, opieka, którą sprawują nad potomstwem nierzadko może skończyć się dla nich śmiercią z wycieńczenia - same bowiem się wtedy nie odżywiają, karmiąc i pielęgnując młode. Te, do czasu usamodzielnienia, mieszkają z nimi w gnieździe.
Skorki odżywiają się głównie roślinami i martwymi zwierzętami. Czasem polują także np. na mszyce, przez co ograniczają ich liczebność. "Czasem uszczypną, ale któż by się nie bronił? Nie łapmy ich w gołe dłonie i będzie zgoda!" - zakończył serię wpisów Dziektarz.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!