Gazeta dotarła do treści zeznań Szczygły w sprawie Nangar Kehl. Były minister stwierdził w niej ponadto, że rzadko kontaktował się z szefem Dowództwa Operacyjnego gen. Bronisławem Kwiatkowskim, choć pierwsze sygnały o zdarzeniu dotarły do niego z meldunków wojskowych. Szczygło nie chciał komentować informacji "Rzeczpospolitej". Macierewicz powiedział, że był zobowiązany do dostarczania wszelkich informacji koniecznych do ochrony polskich wojsk. Dziennik twierdzi także, że między dowódcą bazy Wazi-Kwa przebywającym w areszcie Olgierdem C. a oficerami wywiadu, którzy tam służyli był konflikt. Olgierd C. miał wysyłać do przełożonych meldunki, by odwołali ludzi Macierewicza z bazy. Tego były szef kontrwywiadu skomentować nie chciał.