Zdaniem szefa MON, słupski wójt nie miał prawa tego zrobić, nie mając wcześniej odpowiedniej zgody Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Z tego punktu widzenia jego postępowanie jest jak najbardziej naganne. Powinny być wyciągnięte konsekwencje i będą wyciągnięte konsekwencje, bo nie może być tak, że każdy wójt gminy, każdy starosta występuje, bez uzyskania zgody władz MSZ, o kontakty zagraniczne - powiedział dziennikarzom Szczygło, który podczas wizyty w Gdyni brał m.in. udział w rejsie szkoleniowym po Zatoce Gdańskiej okrętu podwodnego. Szef MON dodał, że "nieprawdą" jest, iż samorząd słupski nie ma żadnych informacji o technicznych uwarunkowaniach tarczy, gdyż takie materiały są ogólnie dostępne na stronach internetowych Biura Bezpieczeństwa Narodowego i MON. Kilka dni temu gmina Słupsk uruchomiła na swojej stronie internetowej serwis poświęcony amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która - według nieoficjalnych informacji - może być ulokowana na powojskowym lotnisku w Redzikowie, leżącym na terenie gminy. W serwisie zamieszczono kilka oficjalnych dokumentów na temat amerykańskiej instalacji, m.in. przetłumaczony na język polski materiał informacyjny Agencji Rozwoju Obrony Antyrakietowej Stanów Zjednoczonych oraz kilkanaście artykułów prasowych. Serwis ma być systematycznie rozbudowywany o wszelkie dostępne materiały dotyczące systemu obrony antyrakietowej. Wójt gminy Słupsk Mariusz Chmiel, który jest pomysłodawcą serwisu, powiedział, że utworzenie go "było koniecznością, by mieszkańcy mieli jakąkolwiek informację na ten temat". - Uznałem, że skoro rząd nic nam o tarczy nie mówi, a do mieszkańców Redzikowa dochodzą różne plotki, na przykład o tym, że z powodu budowy wyrzutni będą wysiedlani, sami musimy zadbać o informacje - wyjaśnił Chmiel. Wójt dodał, że liczy w tej kwestii na współpracę ze strony ambasady Stanów Zjednoczonych, do której wysłał już list z zaproszeniem do Słupska na publiczną debatę na temat skutków umieszczenia na Pomorzu elementów tarczy. Wójt napisał też list do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą "o przedstawienie pełnej informacji dotyczącej obiektu, który ma powstać w Redzikowie oraz jego wpływu na rozwój regionu". Redzikowo to niewielka miejscowość leżąca przy drodze krajowej nr 6 Szczecin - Gdańsk, w odległości 4 km w linii prostej od centrum Słupska, podzielona na dwie części - starą poniemiecką wieś, w której mieszka ok. 400 osób, i przylegające do dawnego wojskowego lotniska osiedle zamieszkiwane przez ok. 1,2 tys. osób. Lotnisko w Redzikowie zajmuje 400 ha, ma pas startowy o długości 2,4 km, szerokości 60 m i grubości 0,4 m, wokół którego rozmieszczono 115 różnego rodzaju obiektów, m.in. żelbetowe hangary dla samolotów bojowych. Jako jedna z możliwych lokalizacji dla rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej Redzikowo pojawiło się w raporcie ministerstwa obrony Czech, gdzie ma stanąć baza radarowa systemu. O tym, że Redzikowo wybrano na miejsce budowy wyrzutni antyrakiet polskie media, powołując się na nieoficjalne źródła, informowały w czerwcu tego roku, po wizycie prezydenta USA George'a W. Busha w Polsce. Lotnisko w Redzikowie zbudowali w drugiej połowie lat 30. XX wieku Niemcy. We wrześniu 1939 r. wykorzystano je do ataków m.in. na Westerplatte i Hel. Później w Redzikowie usytuowano szkołę pilotów myśliwskich oraz mechaników Luftwaffe. W latach 50. lotnisko rozbudowano dla potrzeb 28. Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego (SPLM). W 1979 r. drogi kołowania i pas startowy gruntownie wyremontowano pod potrzeby myśliwców ze zmienną geometrią skrzydeł MIG - 23. W październiku 2000 r. 28. SPLM rozformowano. 31 grudnia 2004 r. lotnisko w Redzikowie jako "trwale zbędne, ale z warunkiem zachowania charakteru lotniczego", Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało Agencji Mienia Wojskowego. AMW nie ogłosiła dotychczas przetargu na zbycie obiektu, nie przekazała go również samorządowi, który chciałby tam reaktywować funkcjonujący w latach 60. i 70. cywilny port lotniczy. Obecnie w Redzikowie stacjonuje 23. Batalion Radiotechniczny. Jednostka ma być z końcem tego roku połączona z inną i przeniesiona w nowe miejsce.