W ustawie zapisano, że wojewodowie mogą wetować projekty, gdy stwierdzą w nich nieprawidłowości. - To nieprecyzyjny zapis i wymaga poprawienia - twierdzi prezydencki minister. - To jedno słowo - "nieprawidłowości" - które tam występuje, to za mało - dodaje. Jest to swego rodzaju bat na samorządy, żeby można było o tym tak swobodnie decydować - zaznacza. Cóż, Aleksander Szczygło jest przekonany, że nad ustawą wciąż pracuje parlament, mimo że całą sprawę swym podpisem zakończył już prezydent. Dobrze by było, aby można ją było poprawić w Senacie - usłyszał dziś reporter RMF. Intencja ministra Szczyło jest wprawdzie szlachetna, ale przecież wehikuł czasu jest raczej poza zasięgiem Pałacu Prezydenckiego. Można by więc w tej sytuacji przynajmniej polepszyć komunikację pomiędzy prezydentem a jego prawą ręką... by w przyszłości tak bardzo się nie różnili.