Pytany na antenie TVP Info, czy ostatnia inicjatywa posłów PiS dot. nowelizacji ustaw sądowych oznacza rejteradę Polski przed Komisją Europejską i wycofanie się ze zmian w wymiarze sprawiedliwości, prezydencki minister zwrócił uwagę, że propozycje te zakładają "bardzo jasne rozdzielenie" dwóch obszarów przeprowadzonej w Polsce reformy. "W tym, który dotyczy spraw wewnętrznych Polski, nie ma żadnych zmian (...), natomiast jest obszar kompromisu w tym zakresie, który jest w ten czy inny sposób regulowany przez prawo europejskie i tutaj rzeczywiście jest wysiłek, jak rozumiem, rządu i większości parlamentarnej, żeby zaproponować korekty - w tym zakresie, w którym KE jako organ Unii Europejskiej ma w jakiś sposób uzasadnione prawo, żeby zabierać głos. Tam rozumiem, że rząd zaproponował pewną formę kompromisu czy korekty kierunku zmian" - mówił Szczerski. "Decyzja ma charakter polityczny, nie merytoryczny" Dodał w tym kontekście, że martwią go głosy docierające do niego z Brukseli, że "tak czy owak decyzja Komisji ma charakter polityczny, a nie merytoryczny, że tak naprawdę to będzie kwestia opowiedzenia się Komisji, czy jest gotowa do tego, żeby zawrzeć kompromis z obecnym, demokratycznym, legalnym polskim rządem, czy będzie chciała dalej ulegać wielu naciskom i głosom, które będą teraz jeszcze silniejsze niż wcześniej, mówiące o tym, że trzeba dalej z Warszawą walczyć, aż ten rząd upadnie". "Bo wiemy dobrze, że większość akcji, które dzieją się w Brukseli (...), jest inspirowana z Polski; te wszystkie deklaracje, które są u nas pokazywane jako międzynarodowe deklaracje, to są rzeczy, które źródło mają tutaj w Polsce" - zaznaczył szef gabinetu prezydenta. Projekt nowelizacji ustaw sądowniczych W czwartek poseł PiS Marek Ast przedstawił w Sejmie założenia projektu nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym. Projekt PiS przewiduje, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat. W Sejmie złożony został również projekt PiS nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów. Projekt przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK. Reakcja Junckera Do inicjatywy posłów PiS "z najwyższą sympatią" odniósł się w piątek szef KE Jean-Claude Juncker. Nie chciał jednak przesądzić, czy propozycje te mogą oznaczać przełom w sporze między polskimi władzami a Komisją dotyczącym praworządności. Zapowiedział ponadto, że kierowana przez niego instytucja będzie analizować to, co zostanie uchwalone przez polski parlament. Komisja Europejska, podejmując w grudniu ub.r. decyzję o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one m.in. zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów.KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady oraz by zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Inna z rekomendacji dotyczyła przywrócenia niezależności i legitymacji TK przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes Trybunału byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane. KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty.