"Chciałem premierowi i prezydentowi i wszystkim osobom, które w tych decyzjach brały udział podziękować za okazane zaufanie, bo uznaję to za dowód zaufania do mnie" - powiedział szef gabinetu prezydenta, odnosząc się do tej decyzji. "To jest też ukoronowanie mojej drogi naukowej" - przyznał Szczerski w rozmowie z RMF FM. Jak dodał, polityką europejską zajmuje się aktywnie odkąd 20 lat temu jako jeden z pierwszych Polaków znalazł się w KE jako stażysta. "Po 20 latach wracam jako kandydat na komisarza. W międzyczasie pracowałem w Parlamencie Europejskim, byłem wiceszef UKIE i szefem sejmowej Komisji ds. UE, a przez ostanie lata zajmowałem się polityką zagraniczną prezydenta, więc zawodowo jestem aktywny w brukselskiej polityce od wielu lat" - zaznaczył prezydencki minister. Podkreślił, że Unią zajmuje się od lat także naukowo, również na uczelniach zagranicznych. "Postrzegam więc to jako w pewnym stopniu klamrę i podsumowanie 20 lat mojego zajmowania się polityką europejską. Mam nadzieję, że po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego będę w stanie być silnym punktem KE przewodniczącej Ursuli von der Leyen. Jeśli chodzi o zakres obowiązków, to jest to kwestia dalszych rozmów - rozumiem, że dziś nastąpił duży postęp w tych rozmowach, ale to pan premier je prowadzi i jako kandydat nie mogę komentować ich przebiegu" - podkreślił Szczerski. Wyraził też nadzieję, że "Polska jako ważny kraj członkowski będzie miała także ważny zakres obowiązków ramach nowej Komisji Europejskiej". Szef gabinetu prezydenta RP zaznaczył, że nową szefową Komisji Europejskiej poznał podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Niemczech. "Nie jest mi więc osobą nieznaną. Mam nadzieję, że będę w stanie pracować w składzie jej Komisji na odpowiedzialnym fragmencie polityki europejskiej; a jaki to będzie fragment, to już pozwólmy się tym rozmowom toczyć" - dodał. Pytany, czy są już jakieś uzgodnienia co do tego, kto zastąpi go na stanowisku szefa gabinetu prezydenta RP, jeśli on obejmie funkcję komisarza UE, zaznaczył, że "na razie decyzja jest o tym, że on będzie się ubiegał jako kandydat wysunięty przez Polskę i przedstawiony przewodniczącej von der Leyen, o wotum zaufania w Parlamencie Europejskim". "Trudno więc dzisiaj jeszcze mówić o kwestiach personalnych tutaj, w Polsce, bo na razie jestem po prostu osobą, którą przewodnicząca von der Leyen zaakceptowała jako kandydata wysuniętego przez Polskę - zaznaczył. Pytany, czy będzie chciał się spotkać z przewodniczącą-elekt KE zaznaczył, że od dzisiaj "zmienił się jego status". "To znaczy jestem już osobą, która publicznie została podana jako kandydat z Polski do jej Komisji, więc od dzisiaj jestem do dyspozycji pana premiera, pana prezydenta, ale także pani przewodniczącej-elekt; gdyby była potrzeba spotkania, rozmowy" - powiedział Szczerski. Premier Morawiecki podkreślił w czwartek, że kandydatura Szczerskiego wypracowana została w dialogu z prezydentem Dudą, który - wraz z rządem - prowadzi politykę zagraniczną. Prezydencki minister jest - według Morawieckiego - osobą, która zna doskonale realia UE i jej funkcjonowanie oraz znakomicie orientuje się w specyfice unijnych instytucji. Szef polskiego rządu zapowiadał wcześniej, że w polu zainteresowania Polski leżą w szczególności teki związane z gospodarką i szeroko pojętą infrastrukturą.