- Nowy polski rząd ma przeprowadzić nasz kraj przez obecny okres destabilizacji i uczciwie przygotować nowe wybory w Polsce, aby ostatecznie to sami Polacy mogli podjąć demokratyczną decyzję o tym, kto będzie sprawował władzę przez kolejne lata - podkreślił Szczerski. - Mamy świadomość, jak niezbędna jest potrzeba przywrócenia wiarygodności instytucjom publicznym, przywrócenia spokoju i porządku prawnego. Rząd nie może istnieć w warunkach permanentnej niestabilności: od poniedziałkowego do poniedziałkowego wydania gazet. Rząd nie może działać pod nieustającą presją potencjalnych szantażystów. Nie może być źródłem publicznej demoralizacji - mówił Szczerski. - Jestem zszokowany tym, że pan premier Donald Tusk nazywa odwołanie się do woli wyborców tchórzostwem. To jest kwintesencja antydemokratycznego charakteru tego rządu. To naród jest suwerenem w Polsce, a nie pan panie premierze - podkreślił poseł. Jak dodał Szczerski, ustabilizowanie sytuacji w kraju i przygotowanie wcześniejszych wyborów to główne punkty programu PiS "zmiany na lepsze". Jego zdaniem, początkiem zmiany powinno być powołanie nowego rządu profesora Piotra Glińskiego. - Taki program przywróci powagę naszemu państwu, jego instytucjom oraz da gwarancję bezpieczeństwa państwa i obywateli - mówił. - Rząd nie jest w stanie obronić się swoimi dokonaniami, musi uciekać się do polityki transakcyjnej, polegającej na wspieraniu przychylnych mu mediów jako reklamodawca. To też jest na taśmach - podkreślił poseł. Zwrócił też uwagę na niski poziom polskiej dyplomacji i utratę inicjatywy przez Polskę w sprawie konfliktu na Ukrainie. Przypomniał, że 2 lipca odbyło się w Berlinie spotkanie na temat przyszłości Ukrainy. - Byli tam wszyscy, tylko nie było Polski - mówił Szczerski. - Panie premierze jest pan - i pański rząd - całkowicie wyautowany z dyskusji o przyszłości Ukrainy - mówił Szczerski.