Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział w czwartek, że po mediach publicznych, służbie cywilnej i Trybunale Konstytucyjnym, PiS chce upolitycznić sądy. Liderzy Platformy skrytykowali w czwartek rządowe projekty zmian w ustawach o ustroju sądów oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. "Nie zawiedliśmy się" "Wiedzieliśmy, że będzie atak na nas w momencie, gdy przedstawimy pierwsze projekty. I rzeczywiście nie zawiedliśmy się na polskiej opozycji. Jesteśmy atakowani za to, że naprawdę chcemy reformować cały wymiar sprawiedliwości, odzyskać zaufanie dla wymiaru sprawiedliwości, który dzisiaj jest bardzo źle postrzegany przez obywateli" - powiedział Wójcik na briefingu w Sejmie. Mówił, że z krytyką spotyka się m.in. jakość orzekania, jego szybkość oraz efektywność. "Z tym rzeczywiście mamy bardzo poważne problemy. Polski wymiar sprawiedliwości nie był tak naprawdę reformowany. To praktycznie jedyny z obszarów, który nie przechodził gruntownej reformy" - powiedział wiceminister sprawiedliwości. Wójcik zaznaczył, że projekt dotyczący Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury ma doprowadzić do tego, że w środowisku sędziowskim pojawią się "nowi, dobrze wykształceni ludzie". Jak zaznaczył, w Polsce nie brakuje sędziów, jest ich ponad 10 tysięcy, z czego 40 proc. z nich zajmuje się nie orzekaniem, ale np. wizytacjami i kontrolami. Według Wójcika, w Krajowej Radzie Sądownictwa od 25 lat zasiadało tylko 2 sędziów sądów rejonowych. "Jeżeli ona ma być reprezentantem wszystkich i ubiega się o demokratyzację procesów, tom sama musi być demokratyczna wewnątrz" - podkreślił. "Chcemy stworzyć dwie izby, dwa zgromadzenia. Jedna będzie działała na takich samych zasadach jak dzisiaj, druga będzie przechodziła bardzo demokratyczny proces: będzie osoba rekomendowana przez stowarzyszenie sędziowskie, a następnie będzie wybierana przez Sejm. Czy to jest atak na niezależność sądów? Chodzi nam o to, żeby polskie sądownictwo było efektywne" - dodał. Sędziów będzie wyznaczał algorytm Wójcik podkreślił, że reforma zakłada też wprowadzenie algorytmu, w oparciu o który będą wyznaczeni sędziowie do prowadzenia spraw; nie będą o tym decydowali arbitralnie przewodniczący wydziałów. Wiceminister sprawiedliwości mówił też o rządowym projekcie nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym to minister sprawiedliwości, a nie prezesi sądów, mają być zwierzchnikami dyrektorów, którzy zarządzają finansami sądów. Przygotowana w resorcie sprawiedliwości propozycja zakłada rezygnację z obsady stanowisk dyrektorów w drodze konkursu. W to miejsce mają się pojawić nowe zasady powoływania i odwoływania dyrektorów sądów powszechnych i ich zastępców. W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie tego projektu. "Niech nikt nie straszy obywateli" Wójcik przytoczył przykłady procesu wyboru sędziów w krajach europejskich. "W Niemczech o powołaniu sędziów sądów federalnych decyduje minister federalny wraz komisją złożoną z ministrów krajowych i członków powoływanych przez parlament. W Austrii sędziowie są mianowani przez prezydenta na wniosek rządu. W Danii sędziowie są powoływani przez monarchę na wniosek ministra sprawiedliwości. W Holandii sędziowie są powoływani na mocy rozporządzenia królewskiego na wniosek ministra sprawiedliwości. Podobna sytuacja jest w Szwecji" - wymieniał. "Niech nikt nie straszy obywateli, że władza wykonawcza próbuje wejść w obszar niezależności władzy sądowej. W żadnym razie" - dodał. Zmiany w KRS Projekt zmian w ustawie o KRS, który trafił niedawno do konsultacji, zakłada utworzenie dwóch nowych organów KRS: Pierwszego i Drugiego Zgromadzenia Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, MS, prezes NSA, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów. Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli zgłaszanych przez kluby poselskie i Marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie. Zgodnie z rządową propozycją, uchwały KR miałyby być ważne wyłącznie w przypadku, gdy zaakceptują je oba zgromadzenia. Według najnowszej wersji projektowanej nowelizacji - zamieszczonej na stronie Rządowego Centrum Legislacji - mandat piętnastu członków obecnej KRS wybranych na podstawie dotychczasowych przepisów spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych ma wygasnąć po upływie 90 dni od wejścia w życie nowej ustawy. Obecnie KRS, będąca konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, składa się z 25 członków. Sędziów do Rady wybierają zgromadzenia sędziowskie z apelacji; z urzędu należą do niej I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości, a także posłowie i senatorowie oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi. Z kolei sejmowe prace nad projektem nowelizacji ustawy o ustroju sądów rozpoczęły się w środę. Zgodnie z projektem minister sprawiedliwości będzie uprawniony do powoływania i odwoływania dyrektorów sądów oraz ich zastępców. Mają przy tym obowiązywać zasady określone w Kodeksie pracy. "Zmiana relacji z dyrektorami sądów w żaden sposób nie będzie miała wpływu na kompetencje prezesów sądów w zakresie nadzoru nad działalnością orzeczniczą sądów" - deklarowało ministerstwo. Według autorów zmian, są one niezbędne, bo obowiązująca procedura konkursowa nie zapewniała szybkiego i skutecznego obsadzania stanowisk dyrektorów i ich zastępców, co uniemożliwiało elastyczne reagowanie na potrzeby kadrowe sądów. Po zmianach prezesom sądów ubędzie obowiązków administracyjnych; prezesi będą mogli się skupić na działalności orzeczniczej, a nie administracyjnej wykonywanej przez dyrektorów i ich zastępców - przekonywał resort.