Gazeta informuje o szczegółach przeprowadzenia głosowania korespondencyjnego. Najpierw pakiety wyborcze rozniosą listonosze. Będą oni chodzić parami, by uniknąć pomyłek i by przy każdym doręczeniu kopert był świadek - czytamy. Następnie Polacy będą mogli oddać głos do jednej z 35 tys. skrzynek do głosowania, które zastąpią znane nam z wyborów urny. Skrzynki zostaną rozmieszczone przed dotychczasowymi siedzibami obwodowych komisji wyborczych oraz przed urzędami pocztowymi. Jak przypomina "DGP", premier już zlecił przygotowania do wyborów Poczcie Polskiej oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Zdaniem rozmówców dziennika, daje to podstawę do rozpoczęcia drukowania kart wyborczych zanim jeszcze ustawa o przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych wejdzie w życie. Dodatkowe pieniądze dla listonoszy? "DGP" wskazuje również, że na okoliczność wyborów może się pojawić zachęta finansowa dla listonoszy. Może być ona uzależniona od liczby rozniesionych kart, albo samego dnia pracy. Problemem pozostaje jednak pilnowanie porządku wokół nowych urn. Być może, podaje gazeta, oprócz policji, przy urnach zobaczymy inne służby, np. straż miejską. Przypomnijmy, że los wyborów korespondencyjnych wciąż się waży. Ustawa autorstwa PiS znajduje się obecnie w Senacie, gdzie analizowane są różne ścieżki zmian. Pytaniem otwartym pozostają także ustalenia pomiędzy opozycją a Jarosławem Gowinem. Były wicepremier proponuje wydłużenie kadencji prezydenta Dudy do siedmiu lat, szef PO proponuje z kolei wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i przesunięcie wyborów na maj 2021 roku. Ewentualne porozumienie między opozycją a partią Gowina mogłoby pokrzyżować plany PiS, gdy ustawa ponownie trafi pod obrady Sejmu. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Nie musisz wychodzić z domu, aby poznawać nowych ludzi. Wejdź na czat