Szczególne przywileje Dorna
Na specjalną wyprawę do Warszawy musieli się udać sędziowie z Lublina, by przesłuchać szefa MSWiA Ludwika Dorna, który nie znalazł czasu, by stawić się w sądzie.
/
Rzecznik wicepremiera Dorna uważa, że nie ma mowy o jakiejś nadzwyczajnej sytuacji. - Każdy może wystąpić do sądu z prośbą o zmianę terminu przesłuchania bądź formuły przesłuchania, np. na przesłuchanie w domu - tłumaczył.
Przyznał jednak wreszcie, że "sąd ma świadomość, że wicepremier 40-milionowego kraju jest człowiekiem zapracowanym".
Szef MSWiA jest świadkiem w procesie dwóch byłych esbeków, oskarżonych przez IPN o pobicie działacza opozycji w 1978 roku.