Sugestia uzależnienia wieku emerytalnego od stażu znalazła się w jawnej korespondencji skierowanej do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej - mówił minister Szałamacha. Wprowadzenie takiego mechanizmu jest po to, by "pracownicy mogli zgromadzić kapitał emerytalny, który będzie podstawa ich emerytury" - dodał szef resortu finansów. Rząd na dzisiejszym posiedzeniu ponownie zajmie się prezydenckim projektem reformy emerytalnej. Przewiduje on powrót do wieku sprzed reformy emerytalnej czyli 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Resort finansów zaproponował, by przejście na emeryturę w wieku 65 i 60 lat uzależnić dodatkowo od stażu pracy. Ten staż miałby wynosić 40 lat dla mężczyzn i 35 dla kobiet.