"W ostatnich dniach w jednej z grup cudzoziemców, która próbowała wedrzeć się siłowo na teren Polski, zidentyfikowano mężczyznę, posługującego się dokumentami wydanymi na obywatela Niderlandów" - przekazał w piątek na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Człowiek ten nie był w stanie wyjaśnić, w jaki sposób i w jakim celu dostał się na Białoruś" - podał Żaryn. Meżczyzna nie był też w stanie wyjaśnić, "dlaczego bierze udział w próbie nielegalnego przekroczenia granicy" - zaznaczył rzecznik. Z informacji przekazanych przez Żaryna wynika, że "dokumenty były nowe, nie posiadały pieczątek świadczących o przekraczaniu jakiejkolwiek granicy". Stanisław Żaryn stwierdził, że "szlak migracyjny może służyć do przemieszczania się osób zajmujących się fałszowaniem dokumentów. Być może część cudzoziemców otrzymuje takie dokumenty w czasie podróży przez BLR" - podsumował. Rzecznik dodał na Twitterze zdjęcie dokumentu, którym mężczyzna się posługiwał. Sytuacja na granicy W piątek Straż Graniczna przekazała, że minionej doby doszło do 255 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, w tym "dwie duże grupy próbowały siłowo przekroczyć granicę - jedna liczyła 500, a druga 50 cudzoziemców". Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.