Wczoraj PKW musiała na kilka godzin wstrzymać liczenie głosów w niektórych obwodach wyborczych. Oficjalnym powodem były problemy z wydrukiem protokołów. Przedstawiciele Komisji zapowiadali potem, że komisje zaczną ręcznie liczyć głosy, jeśli sprawność systemu nie zostanie przywrócona. Również wczoraj Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła, że zbada, jak PKW wydawała pieniądze na obsługę informatyczną wyborów. W poniedziałek wieczorem komisje terytorialne mogły już korzystać w pełni z systemu elektronicznego przy ustalaniu wyników wyborów tam, gdzie głosowanie jest większościowe, czyli przy wyborach wójtów, burmistrzów, prezydentów i radnych gminnych. System nie działał zaś w pełni dla głosowań proporcjonalnych, czyli przy ustalaniu wyników w wyborach do sejmików, rad powiatów, rad miast na prawach powiatów i dzielnic Warszawy. W związku z awarią wiele komisji terytorialnych zawiesiło swoje prace; PKW liczy, że po usunięciu usterki niezwłocznie powrócą one do pracy. We wtorek na godz. 10 PKW zapowiedziała konferencję prasową.