Mąż i syn Blidy oraz przedstawiciele SLD po południu pojawili się na cmentarzu przy kościele w dzielnicy Michałkowice, w której przez lata mieszkała Blida. Syn b. posłanki, Jacek powiedział dziennikarzom, że nadal liczy na postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. "Nie mówię tu o skazaniu i odsunięciu ich od polityki, ale chodzi o sam fakt - żeby Trybunał zajął się tą sprawą, zgodnie z raportem komisji śledczej" - zaznaczył. "To jest dzień, w którym trzeba wspominać Basię Blidę, naszą koleżankę. W naszej opinii to nie była potrzebna śmierć i można było tego uniknąć. Naszym obowiązkiem jest pamiętać i zapalić świeczkę" - powiedziała wojewódzka radna SLD Małgorzata Ochęduszko-Ludwik. Wyraziła opinię, że mimo upływu pięciu lat od tragedii nie wszystkie jej okoliczności zostały wyjaśnione. "Sam fakt, że SLD już dawno temu złożył wniosek o Trybunał Stanu dla panów Ziobry i Kaczyńskiego świadczy o tym, że w naszej opinii sprawa nie jest zakończona (...) Chcemy po prostu dojść prawdy" - przekonywała. W tym roku w rocznicę śmierci Blidy do Siemianowic nie przyjechali przedstawiciele władz krajowych partii, bo - tłumaczył rzecznik śląskiego SLD Tomasz Niedziela - zatrzymało ich w stolicy posiedzenie Sejmu. Blida - b. minister budownictwa, b. posłanka SLD - zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miał jej zostać przedstawiony zarzut w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej. Przed Sądem Rejonowym w Siemianowicach Śląskich toczy się proces byłego oficera ABW Grzegorza S., który dowodził akcją w domu Blidów. Jest on oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych oraz działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Sprawa dwojga pozostałych funkcjonariuszy Agencji, którzy brali udział w akcji, została prawomocnie umorzona. Umorzone zostały także wątki śledztwa dotyczące zabezpieczenia śladów i dowodów w domu Blidy po jej samobójczej śmierci oraz nacisków na prokuratorów zaangażowanych w prowadzenie postępowania oraz działań katowickich prokuratorów już po śmierci Blidy.