Na nadwiślańskim skwerze młodzi ludzie modlą się, uczestniczą w koncertach, spowiadają się, a także dzięki telebimom łączą się z Sydney. Jak podkreślali w sobotę obecni w Warszawie biskupi tego rodzaju spotkanie to przede wszystkim szansa na "doświadczenie powszechności Kościoła, poczucia jedności i przynależności do wspólnoty". - W tym roku z różnych powodów wiele młodzieży nie mogło wyjechać na spotkanie z Ojcem Świętym do Sydney. Dlatego jesteśmy w tym czasie w Warszawie - powiedział arcybiskup warszawski Kazimierz Nycz. Prymas Polski kardynał Józef Glemp podkreślił z kolei, że jego stosunek do Dni Młodzieży jest "bardzo szczególny". Jak wyznał na wielu z nich był, dlatego chciał uczestniczyć też w warszawskim spotkaniu. - To są wydarzenia bardzo ważne dla całego Kościoła, bo one ukazują Ewangelię, która rozbrzmiewała nad Jeziorem Galilejskim, a teraz rozbrzmiewa nad oceanami. To są wydarzenia o ogromnej wadze historycznej - podkreślił prymas. Arcybiskup Henryk Hoser, biskup warszawsko-praski, dodał, że to co jest nadzwyczajnego w Dniach Młodzieży to "powszechność Kościoła". - To że ludzie, którzy przybywają z różnych stron świata, mówią różnymi językami jednocześnie przeżywają nadzwyczaj jedność i solidarność - powiedział arcybiskup Hoser. Warszawskie spotkanie przewidziane jest do godz. 6 rano. Głównym jego punktem będzie msza św., którą o godz. 2 w nocy odprawi arcybiskup Nycz. W tym samym czasie mszę św. w Sydney celebrować będzie papież Benedykt XVI, a na warszawskich telebimach będzie można usłyszeć homilię papieża. Po zakończeniu mszy św. uczestnicy raz jeszcze połączą się z Sydney na papieskie błogosławieństwo.