Po pięciu dobach zmagań z wielką wodą, ostatniej nocy zaprzestano ręcznego umacniania wałów przy sandomierskiej hucie szkła. - Żołnierzy, strażaków i pracowników huty, którzy układali worki z piaskiem dostarczane dwoma transporterami pływającymi, zastąpią w newralgicznych miejscach śmigłowce - poinformował oficer prasowy sandomierskich strażaków Bogusław Karbowniczek. Wysokowydajne pompy nadal wypompowują wodę z zatopionego zbiornika przeciwpożarowego przy hucie, z zakładowej rozdzielni prądu i z terenu osiedla sąsiadującego z hutą, w którym przy utrzymaniu wałów pracują bez przerwy od kilku dni jego mieszkańcy - dodał. W nocy trwała także walka o utrzymanie wałów w Otoce (gm. Łoniów), Zawisełczu, Złotej, Andruszowicach (gm. Samborzec), w gminie Dwikozy i Zawichoście. Na terenie pow. sandomierskiego pracowało łącznie ponad 500 osób - straż, wojsko, policja. Jednostki z centralnego obwodu operacyjnego są obecnie kierowane z Sandomierza do akcji prowadzonych Lubelszczyźnie i w Warszawie. Sandomierski sanepid prowadzi w dwóch punktach w mieście akcję szczepień ochronnych powodzian przeciw tężcowi. Wykonuje również na bieżąco badania mikrobiologiczne wody pitnej i wydaje środki dezynfekcyjne. Do dotkniętych powodzią osób dociera m.in. pomoc żywnościowa, ale sztab kryzysowy - z burmistrzem na czele - oczekuje szerszego, solidarnościowego wsparcia materialnego od społeczeństwa z zewnątrz. Potrzebne są środki higieny osobistej, materiały opatrunkowe, ubrania, bielizna osobista oraz obuwie. Brakuje konserw, gotowych dań obiadowych i żywności o przedłużonym terminie przydatności do spożycia. Wkrótce będą potrzebne środki czystości, rękawice jednorazowego oraz wielokrotnego użytku, a także duże worki foliowe na śmieci - wyliczał Borowski. W ramach akcji dobroczynnej Caritas diecezji radomskiej, w starachowickim biurze posła Krzysztofa Lipca (PiS) zebrano wczoraj dla powodzian ponad 1,5 tony żywności i środków czystości. Dary od starachowiczan zawiezione zostały do Ruszczy w gminie Połaniec - poinformował pracownik biura Andrzej Pruś.