Uprawa prowadzona była w sposób wysoce profesjonalny i w pełni zautomatyzowany. Znaleziono ok. 1000 krzewów, znajdujących się w izolowanych folią pomieszczeniach, zaopatrzonych w przyrządy do pomiaru temperatury i wilgotności, wyciągi wentylacyjne, elektroniczne zegary, sterujące oświetleniem, lampy o mocy 600 watów oraz piece elektryczne i grzejniki olejowe, przyspieszające wegetację konopi. Ujawniono 204 doniczek z krzewami konopi indyjskich o wysokości około 1,2 m, kilkaset doniczek z uciętymi łodygami po wcześniej ściętych roślinach oraz kilkaset pustych doniczek ze śladami używalności. Odkryto również swoistą ciekawostkę w postaci kalendarza ściennego z zapiskami o datach ścięcia kilkuset krzewów. Podczas przeszukania wrocławskiego mieszkania zatrzymanego właściciela "plantacji" policjanci znaleźli ok. kilograma suszu marihuany, a w jego samochodzie marki BMW - odręczne zapiski, dotyczące cen nasion, odżywek i innych preparatów, służących do uprawy konopi. W ciągu ostatniego miesiąca byłą to już druga tak duża uprawa konopi indyjskich zlikwidowana przez wrocławskich policjantów z Centralnego Biura Śledczego.