Rodzinny dramat rozgrywał się we wsi Grodzisk pod Siemiatyczami na Podlasiu. Przez sześć lat ojciec więził i gwałcił swoją córkę. Część z gwałtów miała miejsce jeszcze przed ukończeniem przez dziewczynę 15 roku życia. Kiedy stawiała opór miał ją bić, zamykać w pomieszczeniu bez klamek i głodzić. W tym czasie dziewczyna urodziła dwójkę dzieci. Policja bada, czy ojcem dzieci jest ojciec gwałconej kobiety. Kilka dni temu dziewczyna zdecydowała się opowiedzieć wszystko policji. Od razu rozpoczęto poszukiwania mężczyzny. Policja obawiała się, że 45-latek może zbiec za granicach. Okazało się, że mężczyzna ukrywał się w Siedlcach i planował wyjazd do Włoch. W miniony piątek siedleccy funkcjonariusze zatrzymali go w pobliżu dworca PKP. Horror dręczonej Polki opisują dziś największe światowe media. "Według policji ta sprawa może być podobna do austriackiej" - podaje amerykańska stacja CNN. Do Josefa Fritzla porównują Polaka-gwałciciela również inne opiniotwórcze media, m.in. "Der Spiegel" i telewizja BBC. Włoski dziennik "La Stampa" artykuł o dramatycznych wydarzeniach z Podlasia tytułuje "Szok w Polsce", "Fritzl numer 2" - krzyczy brytyjski tabloid "The Sun". Na swojej stronie internetowej czeska telewizja Nova informuje: "Polska ma swojego Josefa Fritzla". O sprawie wspomina nawet prasa w Australii i Kanadzie.