Liderka białoruskiej opozycji spotkała się w czwartek (10 września) wieczorem w hotelu koło Lotniska Chopina w Warszawie z liderem PO i szefem klubu KO Borysem Budką. Po spotkaniu oboje wystąpili na krótkiej konferencji prasowej. Cichanouska podziękowała za przyjęcie jej w Polsce. Mówiła, że wiedziała, iż cieszy się w Polsce poparciem, ale w czasie pobytu mogła doświadczyć tego bezpośrednio. - Polska robi wszystko co możliwe, aby wspierać teraz naszych obywateli - podkreślała Cichanouska. - Jestem przekonana, że jakiej pomocy byśmy nie oczekiwali w przyszłości, zawsze możemy liczyć na Polskę - dodała. Powiedziała, że bardzo się cieszy, iż wszystkie partie polityczne w Polsce podobnie patrzą na to, co się dzieje na Białorusi i na to, że Białorusini mają prawo do własnego wyboru. Jednocześnie dziękowała za wsparcie Platformie Obywatelskiej. Borys Budka: Zapewniamy o pełnym wsparciu - Jesteśmy przyjaciółmi narodu białoruskiego i zapewniamy o pełnym wsparciu dla demokratycznych przemian na Białorusi - powiedział Borys Budka. W imieniu PO i KO zapewnił o wsparciu dla dążeń Białorusinów do osiągnięcia pełnej wolności i demokracji. - Przedstawiciele PO w Parlamencie Europejskim będą dążyć do tego, aby sprawy Białorusi były priorytetem w działaniach Unii Europejskiej - powiedział Budka. Cichanouska: Nasza władza robi wszystko, żeby pozostawić nas bez liderów Cichanouska była pytana, czy jej zdaniem, inne kraje powinny wprowadzić sankcje na Białoruś. Zaznaczyła, że to leży w gestii każdego kraju. Komentowała też sytuację członkini Rady Koordynacyjnej Marii Kolesnikowej, która miała podrzeć paszport, by uniknąć deportacji. - Nasza władza robi wszystko, żeby pozostawić nas bez liderów. Ale to nieważne, ile osób wsadzą do więzienia albo wyrzucą z kraju, bo u nas każda osoba jest liderem - dodała Cichanouska. - Musimy zwyciężyć, żeby wyszli wszyscy więźniowie polityczni - powiedziała. Pytana, czy wybiera się na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej w Lublinie powiedziała, że planowała być na tym spotkaniu, ale "plany się trochę pozmieniały". - Jeszcze dzisiaj wylatujemy do Wilna - powiedziała. Pytana, czy nie myśli o przeniesieniu się do Polski zapewniła, że przede wszystkim bardzo jej zależy, żeby wrócić na Białoruś, ale w Wilnie ma "grupę roboczą".