Spotkanie rozpoczęło się tuż przed godz. 20 na gdańskim Targu Węglowym, na którym tydzień temu, o tej samej porze, odbywał się gdański finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W czasie tej imprezy Paweł Adamowicz został kilkakrotnie ugodzony nożem. Zebrani przez kilka minut stali w ciszy świecąc w niebo latarkami i telefonami. Karina Kamińska z gdańskiej policji poinformowała PAP, że w akcji wzięło udział nieco ponad tysiąc osób. Spotkanie było oddolną inicjatywą gdańszczan: zaproszenie na nie ukazało się na jednym z portali społecznościowych. Spotkanie zatytułowano "Światełko do Pawła przeciw agresji i nienawiści". "Chodź i zaświeć z nami, z Orkiestrą do Pawła. Wszyscy chodźcie, pozdrówmy w ciszy Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza, pożegnajmy go i wyraźmy kategoryczny sprzeciw przemocy i złu" - apelowali organizatorzy. "Przeciw przemocy, przeciw agresji, świecimy do Pawła, ile się da. On na pewno by przyszedł, wsparł nas i zaświecił przeciw złu na tym świecie. Jesteśmy mu to winni" - podkreślano w internetowym zaproszeniu. "Światełko" także we Wrocławiu Kilkaset osób spotkało się w niedzielę wieczorem we Wrocławiu na placu Nowy Targ, by uczcić pamięć Pawła Adamowicza i podziękować Jerzemu Owsiakowi za to, że ponownie objął funkcję prezesa Fundacji WOŚP. O godz. 20 uczestnicy spotkania zapalili latarki w telefonach, wysyłając symboliczne "światełko do nieba". "Dzisiaj, tydzień po tragedii w wielu miastach w całej Polsce, ludzie gromadzą się pod różnymi hasłami. To moment, który ma zjednoczyć wszystkich ludzi, którzy mają wielkie serce, ludzi dobrej woli, którzy przez ćwierć wieku pomagali Wielkiej Orkiestrze, ale też tych, którzy niosą swoim językiem dobro, miłość, szacunek i wsparcie dla drugiego człowieka" - mówili na zakończenie organizatorzy wydarzenia. W ubiegłą niedzielę prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez 27-letniego Stefana W. Samorządowiec trafił do szpitala, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. W sobotę urna z prochami Adamowicza spoczęła w kaplicy św. Marcina w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.