Boże Narodzenie każdego roku poprzedza szał zakupów, przygotowanie wigilijnych potraw, ale także... świąteczne reklamy, które "bombardują" potencjalnych klientów z każdego możliwego medium. Wiele z nich, zwłaszcza tych wyświetlanych w telewizji opiera się na podobnym schemacie - widzimy na nich rodzinę przy wigilijnym stole, tradycyjny posiłek czy życzenia przy okazji dzielenia się opłatkiem. W tle twórcy przemycają oczywiście konkretny produkt czy markę. Z tego schematu skorzystały przed świętami osoby zrzeszone w inicjatywie "Wolne Sądy". Opublikowany przez nich klip jest przesiąknięty wątkami politycznymi. Film można określić jako antyreklamę obozu rządzącego. "Zapytaj pana prezydenta" Nagranie rozpoczyna się od pytania najmłodszej uczestniczki wigilijnej kolacji. - Ciociu, a dlaczego ten karp ma tylko głowę i ogonek? - zastanawia się dziewczynka, patrząc na rybę, na której nie ma grama mięsa. - Zapytaj proszę pana prezydenta - pada w odpowiedzi. Później odzywa się seniorka, która "prosi o barszczyk". - Nie ma barszczyku dla babci, proszę spytać pana Mateusza dlaczego - odpowiada kobieta, podnosząc wieczko pustej wazy na zupę. Na kolacji brakuje też śledzia, który jak słyszymy, "może będzie za rok, jak pan Zbigniew zmieni zdanie". Autorzy "reklamy" wbijają szpilkę także prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Podziękuj za wszystko panu prezesowi - pada z ust jednego z uczestników kolacji. Reklama uderza w TVP. "Tusk jest Niemcem" W klipie nie zabrakło też krytyki telewizji publicznej. - Ale w telewizji mówili, że wszystko jest dogadane - mówi jedna z kobiet. - Mówili też, że Tusk jest Niemcem - pada w odpowiedzi. Na te słowa reaguje "ciocia": - A nie jest? - mówi, nawiązując do stereotypowych kłótni o poglądy polityczne w polskich domach w czasie świąt Bożego Narodzenia. W tym momencie rodzina wybucha śmiechem, później dochodzi do złamania "czwartej ściany", a sama reklama przechodzi w poważniejsze tony. Unijne fundusze dla Polski. "Zablokował je rząd" Następnie osoby z reklamy zwracają się bezpośrednio do widza, i odnoszą się do unijnych pieniędzy, które wciąż nie wpłynęły do Polski. - Rządzący niszcząc polskie sądy wpędzili nas w kłopoty finansowe - słyszymy. Pada też zarzut, że "nasz rząd chce być ponad prawem". - I to jest dokładnie powód, przez który nie dostaliśmy 270 miliardów z Europejskiego Funduszu Odbudowy - mówi "ciocia". Dalej słyszymy, że "to rząd, a nie Komisja Europejska, zablokował te środki" oraz, że "nie mamy ani funduszy unijnych, ani skutecznej ochrony sądowej". Klip kończą tradycyjne życzenia świąteczne.