Według Jacka Świata "śledztwo ws. Smoleńska to jedna wielka kpina" - Rodzinom rzuca się kłody pod nogi, jak na przykład brak możliwości wglądu do akt - podkreślał polityk. Jak dodał świat: "raport Millera ws. katastrofy jest dziurawy jak ser szwajcarski". - Hipotetycznie Rosja jest zdolna do działań gwałtownych. Mówię tu oczywiście o ich ekipie rządzącej - kontynuował poseł PiS. - Gdyby Lech Kaczyński nie zginął, to być może nie byłoby dziś problemy z Krymem - zaznaczył. Polityk PiS powiedział również, że uważa, iż premier Donald Tusk powinien przeprosić wszystkie rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, za to co przez te cztery lata po katastrofie muszą przeżywać. Wdowiec po Aleksandrze Natalii-Świat był pytany przez Monikę Olejnik o to, czy nie uważa za skandaliczne przeprowadzanie eksperymentów, w których wykorzystuje się np. parówki i puszki. - To jest manipulacja, nikt nie przeprowadzał eksperymentów na parówkach i puszkach - odpowiedział krótko Świat. - Chciałbym, żeby w sposób bezstronny i rzetelny można było przeprowadzić to śledztwo. Tymczasem od pierwszego dnia mamy do czynienia z kpiną - podsumował polityk PiS. "My wiemy co się stało" W "Kropce nad i" zabrał także głos Maciej Komorowski, syn zmarłego w katastrofie smoleńskiej wiceszefa MON, a wcześniej wiceszefa MSZ, Stanisława Komorowskiego.- Nie można podważać ciągle działań prokuratury, bo komuś się coś nie podoba - mówił. - Rosja jest tak mocna, że nie musiała robić spisku przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który miał poparcie rzędu 20 procent i wiadomo było, że nie zostanie wybrany na drugą kadencję - uznał Komorowski. - My wiemy co się stało. Może poza jakimiś detalami. Co do zasady - piloci schodzili we mgle, mieli zbyt dużą prędkość opadania i podjęli nieracjonalną decyzję - podsumował.