"Uważajcie w lasach! Niemal w całej Polsce utrzymuje się duże lub średnie zagrożenie pożarowe. Jest bardzo sucho. Ogień w takich warunkach rozprzestrzenia się błyskawicznie - ostrzega w czwartek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. To już kolejny dzień, kiedy w lasach utrzymuje się bardzo wysokie zagrożenie pożarowe. Tylko w tym roku lasy płonęły już ponad 3,5 tys. razy, z czego około 2,5 tys. pożarów miało miejsce w kwietniu. To dwa razy więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym. Sytuacja znacząco pogorszyła się w ciągu ostatnich dni. W niektórych nadleśnictwach zabroniono już wstępu do lasu - poinformował w radiowej Jedynce minister środowiska Henryk Kowalczyk. Tylko we wtorek doszło do 363 pożarów lasów, a 842 razy płonęły trawy i nieużytki. W środę z powodu pożarów straż odnotowała 1190 interwencji. Zwłaszcza w środę sytuację pogarszał dodatkowo silny wiatr, który utrudniał akcje gaśnicze i sprzyjał rozprzestrzenianiu się ognia. Sytuacja jest nadzwyczajna W niektórych regionach sytuacja jest wręcz dramatyczna. Instytut Badawczy Leśnictwa poinformował, że zmianę mogą przynieść jedynie większe i długotrwałe opady. Główny specjalista Laboratorium Ochrony Przeciwpożarowej Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa Mirosław Kwiatkowski wyjaśnił w rozmowie z PAP, że krótki opad burzowy, mimo że zwykle jest intensywny, może okazać się niewytaczający. "W tej chwili ściółka jest tak przesuszona, że przy bardzo intensywnym opadzie, nie przyjmuje tej wody, tylko ta woda spływa. Potrzebne byłoby kilka dni opadowych, żeby wilgoć w ściółce się odbudowała" - tłumaczył. Zauważył przy tym, że przesuszanie się ściółki przyspiesza także niski poziom wody gruntowej. Obecną sytuację w lasach określił jako nadzwyczajną. Tymczasem w najbliższych dniach synoptycy spodziewają się niemal letnich temperatur. Nadal ma być sucho. Prognozy przewidują jedynie lokalne deszcze o niewielkim zasięgu. W związku z tym zagrożenie wciąż będzie się utrzymywać, a w niektórych rejonach może wzrastać.