Problem dotyczy szczególnie Polski południowej i centralnej czyli zlewni Wisły oraz Warty. - Niskie stany rzek w kraju związane są z wyjątkowo suchym tegorocznym rokiem hydrologicznym - wyjaśnia Hubert Miszczuk. Od pierwszego listopada ubiegłego roku nie było bowiem większych, długotrwałych opadów deszczu. Nawet jeśli wystąpiły intensywniejsze opady to były one krótkotrwałe, a woda szybko spłynęła do Bałtyku w dół zlewni. Ponadto, jak wyjaśnia hydrolog, okres jesienny, który się rozpoczął także nie sprzyja odbudowywaniu się zasobów wodnych. - Obecnie należy czekać na pojawienie się pokrywy śnieżnej i jej topnienie - zaznacza Hubert Miszczuk. Sytuację mogłoby uratować pojawienie się dużej strefy długotrwałych opadów, która pozwoliłaby na wzrost poziomu wód w rzekach. Niepokojące prognozy Prognozy nie są jednak optymistyczne. W najbliższym czasie hydrolodzy przewidują dalsze obniżanie się stanu wód w rzekach. W nadchodzących dniach nie ma też co liczyć na większe opady deszczu. - Popada dopiero pod koniec tygodnia - informuje synoptyk Małgorzata Tomczuk z IMGW. Opady prognozowane są w strefie frontu atmosferycznego, który od wtorku będzie przemieszczał się z północnego zachodu na południowy wschód. Będą mu towarzyszyć przelotne opady deszczu i burze. Końcówka tygodnia także z opadami, ale będą mniej intensywne zaznacza Małgorzata Tomczuk. Wzrasta poziom zagrożenia pożarowego Brak opadów zaczyna być odczuwalny także w lasach. Nie ma jeszcze dużej suszy, ale wzrasta poziom zagrożenia pożarowego. W przeważającej części kraju obowiązuje średni poziom zagrożenie pożarami, ale w kilku regionach Polski jest wysoki - informuje rzecznik prasowy Lasów Państwowych Anna Malinowska. - Największe zagrożenie występuje w Polsce północno-wschodniej i północno-zachodniej oraz części województwa kujawsko-pomorskiego - mówi Anna Malinowska. Duże zagrożenie pożarowe oznacza, że wilgotność ściółki przez 5 kolejnych dni mierzona o godzinie dziewiątej była niższa niż 10 procent. Oznacza to, że wilgotność ściółki można porównać do kartki papieru - wyjaśnia Anna Malinowska. Wówczas najmniejsza iskra może spowodować pożar. Rzecznik prasowy Lasów Państwowych uspokaja, że na razie nie ma powodów do obaw. Zaznacza jednak, że jeśli nadal będzie utrzymywała się taka pogoda to przybędzie miejsc, gdzie zagrożenie pożarowe jest duże. Na razie nie ma nigdzie zakazu wstępu do lasów, ale leśnicy apelują o ostrożność. Podczas przebywania w lesie należy pamiętać o kilku zasadach - przypomina Anna Malinowska. Przede wszystkim nie wolno rozpalać ognia, a ogniska można organizować jedynie w miejscach do tego wyznaczonych. Ponadto w promieniu 100 metrów od lasu nie wolno używać otwartego ognia oraz wjeżdżać samochodami. Anna Malinowska zaznacza, że jeśli nadal nie będzie deszczu w rejonach gdzie jest duże zagrożenie pożarowe, to nadleśniczy na danym terenie może wprowadzić całkowity zakaz wstępu do lasu. Aktualne informacje o zagrożeniu pożarowym w lasach można znaleźć na stronie internetowej www.lasy.gov.pl.