Przypomnijmy, że Beata Szydło była szefową sztabu wyborczego Andrzeja Dudy w 2015 roku. Wtedy kandydat PiS pokonał urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Obecnie notowania Dudy, który do niedawna był murowanym kandydatem do zwycięstwa, spadają. Zauważają to politycy PiS. "Gdyby wybory prezydenckie odbyły się 10 maja, mielibyśmy wygraną Dudy w kieszeni. Wybory niemal dwa miesiące później w dobie rosnącego kryzysu gospodarczego to wielka niewiadoma i coraz większy strach, że przegramy z Rafałem Trzaskowskim. Jesteśmy na prostej drodze do tego, że możemy stracić naszego prezydenta, a w otoczeniu Dudy panuje jakieś niezrozumiałe uśpienie!" - irytuje się w rozmowie z "Super Expressem" ważny polityk PiS. Dlatego w partii Jarosława Kaczyńskiego pojawił się pomysł na zagranie twarzą Beaty Szydło. "W wyborach zdobyła ponad pół miliona głosów, jest niezwykle lubiana, popularna, taka matka Polka" - argumentuje jeden z posłów PiS. Tymczasem z najnowszego sondażu IBRiS opublikowanego w środę w tygodniku "Polityka" wynika, że na Andrzeja Dudę chce głosować 41 proc. badanych, na Rafała Trzaskowskiego - 26,1 proc., a na Szymona Hołownię - 12 proc.Natomiast termin wyborów prezydenckich ma ogłosić dziś (3 czerwca) marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie podkreślali, że wybory nie powinny się odbyć później niż 28 czerwca. Więcej w "Super Expressie".