"To, co robi CBA i prokuratura to wyjątkowa nikczemność! Oni to spreparowali" - oburza się w rozmowie z "SE" Niesiołowski. Jak podaje gazeta, "w sprawie seksafery pojawia się coraz więcej dowodów. Poza taśmami wideo i nagraniami rozmów telefonicznych, śledczy mają zeznania kilku prostytutek, które opowiedziały o spotkaniach z byłym posłem PO". "Super Express" zaznacza, że "były wicemarszałek Sejmu idzie w zaparte i twierdzi, że jest niewinny". "To, co robi CBA i prokuratura... Czegoś tak podłego... Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?!" - oburza się Niesiołowski. Zapytany przez dziennikarzy, czy korzystał z usług seksualnych, polityk "złości się". "To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali" - odpowiedział.