Jak czytamy w "SE", tuż przed odejściem ze stanowiska, Tomasz Siemoniak, przyznał prawie 130 tysięcy zł dla trzech dyrektorów. Najwięcej, bo aż 50 tysięcy zł dostał dyrektor Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, 40 500 zł dostał dyrektor Instytutu Łączności, a dyrektor Wojskowego Instytutu Techniki Inżynieryjnej - 38 500 zł. Pytany o komentarz do sprawy Tomasz Siemoniak powiedział gazecie, że "takie są przepisy". Sprawą oburzony jest natomiast wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. "To szokujące. Co ma powiedzieć przeciętny obywatel, który w ciągu roku nie dostaje nawet wynagrodzenia w wysokości 50 tysięcy zł" - mówi gazecie.