Jak wynika z oświadczeń, o których pisze "SE", najbardziej majętnym śledczym jest prokurator Jarosław Karalus, którego majątek jest wart kilka, jeśli nawet nie kilkanaście milionów złotych. "Ma (wraz z żoną) cztery domy, pięć mieszkań, działki, garaże, grunty, lokale użytkowe i pawilony handlowe"- czytamy. Oprócz Jarosława Karalusa, w tekście pojawiają się także nazwiska Marka Sadowskiego, czy Stanisława Bończaka. Gazeta wskazuje również na majątki śledczych Roberta Hernanda i Andrzeja Stankowskiego, którzy w swoich oświadczeniach wykazali np. meble i lampy za 50 tys. zł, czy trzy zegarki za 40 tys. złotych. "Oświadczenia majątkowe nie nasuwają wątpliwości. Zostały one przekazane do właściwego urzędu skarbowego, w którym są badane" - komentuje sprawę rzecznik prokuratury Ewa Bialik. Więcej na ten temat w piątkowym "Super Expressie"